Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
czwartek, 14 listopada 2024 21:59
Reklama KD Market

Miejsce zbrodni w Tinley Park zmieniło oblicze. Sprawca wciąż poszukiwany

W Tinley Park na miejscu sklepu Lane Bryant, w którym pięć lat zastrzelonych zostało pięć kobiet, została otwarta nowa placówka handlowa. Nie znaczy to jednak, że władze południowo-zachodniego przedmieścia Chicago zapomniały o tragedii. Jak zapewnia burmistrz miasteczka Ed Zabrocki, śledztwo jest kontynuowane i władze wiąż poszukują mordercy pięciu kobiet.

/a> W sklepie Lane Bryant w Tinley Park nieznany sprawca zastrzelił w 2008 roku pięć kobiet fot. Wikipedia


Dyrekcja wielobranżowego sklepu dyskontowego TJ Maxx, który powstał na miejscu feralnego sklepu Lane Bryant twierdzi, że wybierając lokal nic nie wiedziała o tragedii, do której w nim doszło. Firma zamierza przekazać darowiznę wysokości 10 tys. dol. na fundację, którą założono dla upamiętnienia ofiar strzelaniny.

Do ataku na tle rabunkowym w sklepie Lane Bryant, w centrum handlowym Brookside Market Place, doszło rano w sobotę 2 lutego 2008 roku. Śmierć poniosły: 34-letnia Jennifer Bishop z South Bend w Indianie, 33-letnia Carrie Hudek Chiuso z Frankfort, 42-letnia Rhoda McFarland  z Joliet, 22-letnia Sarah Szafranski z Oak Forest i 37-letnia Connie Woolfolk  z Flossmoor.

Napastnik udający  posłańca związał i zakneblował kobiety, a następnie zaprowadził na zaplecze, gdzie  dokonał egzekucji, strzelając każdej w tył głowy. Kobieta, która ocalała, została trafiona w szyję. Na szczęście kula ominęła organy niezbędne dla życia. Ranna udawała, że nie żyje, co ją uratowało. To ona dostarczyła policji rysopis napastnika. Był to Afroamerykanin  średniego wzrostu, barczysty i krępej budowy ciała. Warkoczyki z koralikami  wymykały się spod czarnej czapki. Ubrany był w czarną kurtkę, czarną czapkę i ciemne dżinsy.

W sklepie nie było kamer bezpieczeństwa.

Do tej pory sprawca morderstwa pozostaje nieznany, choć policja sprawdziła ponad 6 tys. poszlak dotyczących tej sprawy.

Burmistrz Zabrocki twierdzi, iż  morderca musi kiedyś popełnić jakiś błąd i w końcu zostanie ujęty. - To tylko kwestia czasu - uważa Zabrocki.

W dalszym ciągu za informacje prowadzące do ujęcia sprawy oferowane jest pond 50 tys. dol. nagrody.

Alicja Otap


[email protected]

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama