Charles Everett Brownlow usiłował, po popełnieniu zbrodni, uciec samochodem. Nie przewidział jednak, że policja wytropi go z helikoptera.
Pierwszą ofiarę z przestrzeloną głową znaleziono w poniedziałek około godz. 17. Kiedy policja badała miejsce zbrodni nadeszły nowe meldunki o pożarze i leżących w pobliżu zwłokach. W innym miejscu przyjaciel podejrzanego zgłosił, że oddano do niego strzały. Nie odniósł jednak żadnych obrażeń.
O godz. 22 wezwano policję do domu, gdzie znajdowały się ciała dwojga dorosłych osób. Ich 3-letnie dziecko całe i zdrowe znalezion w łóżku.
Trzy ofiary były kobietami, dwie mężczyznami. Motywy zbrodni na razie nie są znane. Nie ustalono jeszcze czy zamordowani znali zabójcę, czy też byli przypadkowymi ofiarami szaleńca.
Szef miejscowej policji Jody Lay mówi, że całe miasteczko jest zszokowane. "Ta zbrodnia wywarła na nas okropne wrażenie. Boimy się odkrycia kolejnych ciał".
(eg)