Jeszcze w lipcu, po pierwszej turze rozmów przedstawiciele UE i USA podtrzymywali zamiar ich zakończenia do końca 2014 r. Przyznawali jednak, że będzie to zależało od “materii” negocjacji.
“W przyszłym roku w UE odbędą się wybory do Parlamentu Europejskiego i nastąpi zmiana w instytucjach europejskich. Naszym zamiarem było zrobienie wszystkiego co możliwe, by zdążyć (przed nimi - PAP), ale realistycznie te negocjacje nie zakończą się w przyszłym roku, myślimy, że będzie to potencjalnie w 2015 r.” - poinformowało w poniedziałek grupę dziennikarzy źródło unijne.
Zaplanowana na początek października druga runda negocjacji między UE a USA została odwołana z powodu paraliżu rządu w Stanach Zjednoczonych.
“Porozumienie może zostać sfinalizowane w ciągu dwóch lat” - uważa inne źródło UE. Tak stało się np. przy umowie o strefie wolnego handlu między UE a Koreą Południową, ale w Brukseli panuje przekonanie, że było to szybkie tempo.
To nie pierwsze podejście do ustanowienia strefy wolnego handlu między UE a USA. Przed 10 laty Brukseli i Waszyngtonowi nie udało się porozumieć w tej sprawie. Teraz ma być inaczej, bo w Europie jak i Stanach Zjednoczonych panuje przeświadczenie, że trzeba szukać nowych źródeł wzrostu gospodarczego. Po obu stronach Atlantyku podpisywane są podobne porozumienia z innymi krajami, ale na mniejszą skalę.
(PAP)