Mułła Omar wezwał ponadto podległych mu bojowników do nasilenia kampanii przeciwko siłom afgańskim i natowskim. Zaapelował też do Afgańczyków o zbojkotowanie przyszłorocznych wyborów, w tym głosowania, które ma wyłonić następcę prezydenta Hamida Karzaja. Zwrócił się również do członków Loi Dżirgi, zgromadzenia politycznej i plemiennej starszyzny, będącego według afgańskiej konstytucji najwyższą władzą w kraju, by nie dawali przyzwolenia na amerykańsko-afgańskie porozumienie. “Najeźdźcy powinni wiedzieć, że ich ograniczone bazy na naszym terytorium nigdy nie zostaną zaakceptowane. Obecny zbrojny dżihad przeciwko nim będzie prowadzony z większym natężeniem” - ostrzegł mułła Omar.
Mułła Omar nie był widziany od amerykańskiej inwazji na Afganistan w 2001 roku, ale komunikaty w jego imieniu są regularnie wydawane przez “Islamski Emirat Afganistanu”, jak kraj był nazywany za rządów talibów.
Sekretarz stanu USA John Kerry i prezydent Afganistanu Hamid Karzaj osiągnęli w sobotę wstępne porozumienie w sprawie dwustronnego paktu bezpieczeństwa. Porozumienie ma określić między innymi jak duży kontyngent amerykańskich wojsk pozostanie w Afganistanie po 2014 roku, gdy z kraju wycofana zostanie większość międzynarodowych sił bojowych.
(PAP)