Badania przeprowadzane są i na zwierzętach laboratoryjnych i na ludziach.
W 2001 r. na łamach “Lancetu” opublikowano raport wskazujący na nienormalne fluktuacje dopaminy w mózgach osób otyłych. Fluktuacje były łudząco podobne do aktywności tego neuroprzekaźnika w mózgu osób uzależnionych od alkoholu, kokainy i opiatów.
Artykuł opublikowany w 2011 r. w “Archives of General Psychiatry” informuje, że osoby z diagnozą nałogu jedzenia silniej reagowały niż osoby nieuzależnione na obrazy czekoladowych przysmaków. U osób z nałogiem zaobserwowano zwiększoną aktywność w ośrodkach motywacji do jedzenia i zmniejszoną w rejonach samokontroli.
W tym roku naukowcy z Uniwersyetu Florydzkiego zaobserwowali, że szczury, które ciągle objadają się cukrem, po jego odstawieniu cierpią na zespół wycofania, tak samo, jak szczury uzależnione od morfiny i alkoholu.
W jeszcze innych raportach naukowych szacuje się, że “jedzeniowi nałogowcy” stanowią przynajmniej 25 proc. populacji otyłych w USA.
W ostatnich latach powstało kilka szkół zdrowego odżywiania, leczących nałogi jedzenia. Dr Joel Fuhrman, w swojej książce “ Eat to live” przedstawia koncepcję toksycznego głodu - uzależnienia od gotowego jedzenia, kupionego w sklepie, czy w restauracji, nafaszerowanego konserwantami i innymi podejrzanymi chemikaliami.
Dr Daniel Amen wypracował teorię “zdrowego odżywiania mózgu” . Obydwaj twierdzą, że po zastosowaniu ich metod pacjenci nie tylko uczą się jak zdrowo się odżywiać, ale też chudną i pozbywają się takich przypadłości jak cukrzyca, wysoki cholesterol i nadciśnienie.
Amen i Fuhrman utrzymują też, że po wyeliminowaniu toksycznych rodzajów pożywienia metabolizm człowieka “przestawia się” i organizm zaczyna odczuwać “pozytywny głód” - na zdrowe produkty.
Dr Nicholas Perricone w swoim bestsellerze “Forever Young” udostępnia nawet przepisy na “dietę metaboliczną”, która ma gwarantować skórę bez zmarszczek i piękną cerę.
Dr Walter Willet wydał przewodnik zdrowego odżywiania się pt. “Eat, Drink and Be Healthy”.
Lekarze specjalizujący się w zdrowym odżywianiu oraz leczeniu nałogu jedzenia i otyłości uważają, że pierwszym ważnym etapem terapii jest zidentyfikowanie toksycznych produktów od których uzależniony jest pacjent.
W następnych etapach eliminuje się niezdrowe jedzenie i zastępuje zdrowymi rodzajami pożywienia. I tak: “sodę-pop” i soki o wysokiej zawartości cukru można zastąpić wodą mineralną i świeżymi owocami.
Zamiast jeść ziemniaki, zawierające tuczącą skrobię, można używać słodkich ziemniaków (patatów, batatów), które są niskokaloryczne, ale zawierają dużo błonnika, karoten i inne zdrowe substancje. Z jadłospisu należy też wyeliminować cukier, biały ryż, białą mąkę, tłuszcz zwierzęcy.
Od cukru można odzwyczajać się stopniowo, zmniejszając spożywane dawki i używając np. mielonego cynamonu, który ma w sobie naturalną, bezkaloryczną słodycz. W ograniczonych ilościach można jeść ciemny ryż i potrawy z ciemnej mąki (makaron, chleb).
Tłuszcz zwierzęcy powinna zastąpić oliwa i ryby. W odstawkę muszą pójść wszystkie niezdrowe przekąski, na czele z czipsami. Pojadać w nieograniczonych ilościach można tylko warzywa i owoce. Zdrową przekąską są orzechy, ale tych można spożyć tylko garść dziennie.
Walka z objadaniem się niezdrowymi produktami nie jest łatwa. Po okresie remisji nierzadko następuje nawrót choroby i odzyskanie straconych funtów, czy też kilogramów. Nie jest to jednak batalia niemożliwa do wygrania. Przykładów na sukces jest wiele.
(ao)