Biały Dom określił sobotni atak na centrum handlowe w stolicy Kenii Nairobi, w którym zginęło co najmniej 59 osób a ponad 150 zostalo rannych, jako "nikczemny" i obiecał pomoc Kenii w walce z teroryzmem. Zamach potępił także premier Kanady Stephen Harper.
"Sprawcy tego nienawistnego aktu powinni zostać pociągnięci do odpowiedzialności i oferujemy nasze pełne wsparcie rządowi Kenii w zrealizowaniu tego celu" - oświadczyła w sobotę rzeczniczka Narodowej Rady Bezpieczeństwa w Białym Domu Caitlin Hayden.
Sekretarz stanu USA John Kerry oświadczył, że jak dotychczas żaden obywatel amerykański nie figuruje na liście ofiar śmiertelnych, ale wiadomo, iż Amerykanie są wśród rannych. Nie podał jednak ich liczby.
"Tego rodzaju ataki powinny jeszcze bardziej wzmocnić naszą determinację zagrodzenia drogi ekstremizmowi i wspierania tolerancji na całym świecie" - powiedział Kerry.
"Kanada potępia z całą mocą ten tchórzliwy i nienawistny akt" - powiedział premier Kanady Stephen Harper informując, że wśród ofiar śmiertelnych ataku znaleźli się dwaj Kanadyjczycy, w tym pracowniczka sekcji imigracyjnej ambasady Kanady Anne-Marie Desloges. (PAP)
Reklama