45-letni Srinivasa Erramilli, mieszkaniec Aurory, w grudniu ub.r. po raz trzeci został uznany winnym napastowania na tle seksualnym, tym razem mieszkanki okolic Chicago, która wracała do domu z Las Vegas liniami Southwest.
W ubiegłym tygodniu sędzia Joan Lefkow uznała ten występek za „naruszenie podstawowych praw kobiety” i skazała Erramilliego na blisko rok pozbawienia wolności.
Do incydentu doszło w czerwcu 2011 r. Kobieta, której personaliów nie ujawniono, wracała z Nevady. Miała za współpasażera Erramilliego, który obmacywał ją podczas snu wodząc palcami po wewnętrznej stronie jej ud. Świadkowie twierdzą, że kobieta obudziła się i zażądała „zabrania rąk” nazywając mężczyznę „zboczeńcem”.
Erramilli, żonaty ojciec dwojga dzieci był na tyle odważny, że napastował ofiarę w obecności jej męża, który siedział po jego drugiej stronie. Małżeństwo wracało z Las Vegas, gdzie obchodziło 34. rocznicę ślubu.
Podczas rozprawy adwokat Ed Genson apelował do sędzi Lefkow o niewymierzanie kary więzienia. Genson utrzymywał, że oskarżony został już publicznie upokorzony i bez względu na wydany wyrok przypuszczalnie będzie deportowany do Indii.
(ak)