FDA dopiero przebadała krótkoterminowe skutki spożycia ryżu. Na długoterminowe trzeba będzie poczekać. Agencja przebadała 1 300 próbek ryżu pod naciskiem organizacji konsumenckich, które domagają się by wypracowała standardy bezpieczeństwa. Tych jednak wciąż brak.
Zawartość areszeniku - naturalnego i przemysłowego − jest większa w ryżu niż w innych płodach rolnych, ponieważ jest hodowany w wodzie i trująca substancja ulega większej koncentracji w roślinie. Bardziej groźny dla zdrowia jest arszenik przemysłowy (w porównaniu z naturalnym), występujący np. w pestycydach i środkach owadobójczych.
Krajowe Instytuty ds. Zdrowia (National Institutes of Health) i Agencja ds. Środowiska (Environmental Protection Agency) przeprowadzą na polecenie FDA badania nad zawartością przemysłowego arszeniku w ryżu i nad długoterminowymi efektami tej substancji na zdrowie człowieka.
Organizacje konsumeckie − m.in. Consumer Report − domagają się jaka najszybszego wypracownia standardów bezpieczeństwa, a dopóki one się nie pojawią, zalecają ostrożność w spożywaniu ryżu, zwłaszcza ciemnego, bo w nim odkryto największą koncentrację arszeniku. Najmniej karcinogenu miały odżywki niemowlęce. Choć FDA uważa, że są zupełnie bezpieczne, to rzecznicy interesów konsumenta nie są tego pewni, dopóki nie potwierdzą roszczenia badania nad długoterminowymi efektami arszeniku na organizm ludzki.
(ao)