Redakcja
Komary gryzą do pierwszych przymrozków
Pierwszą w tym roku ofiarą wirusa Zachodniego Nilu w powiecie Cook jest mieszkaniec Oak Lawn, południowo-zachodniego przedmieścia Chicago.
Jak informuje Stanowy Departament Zdrowia Publicznego (IDPH), pięćdziesięciokilkuletni mężczyzna z Oak Lawn był hospitalizowany, ale już powrócił do domu i przechodzi rekonwalescencję.
Przypadki zachorowań odnotowano też w powiatach McHenry, Tazewell i Morgan.
Służba zdrowia przypomina, że wirus Zachodniego Nilu przenoszony jest tylko poprzez ukąszenie komara, a nigdy z człowieka na człowieka.
Infekcja może objawiać się gorączką, bólami mięśni i głowy oraz wysypką. Większość zarażeń jest bezobjawowa, a zdrowy i odporny organizm może z łatwością zwalczyć patogen. Najbardziej narażone na infekcję są małe dzieci, osoby starsze, cierpiące na przewlekłe choroby oraz mające osłabiony układ odporności.
W ciężkich przypadkach wirus może spowodować zapalenie opon mózgowych lub inne schorzenia neurologiczne.
Komary przestaną zagrażać, gdy nastaną pierwsze przymrozki. Dlatego do pierwszych mrozów trzeba się wystrzegać tych owadów poprzez: uszczelnienie siatek w oknach i drzwiach, zamykanie drzwi i okien (zwłaszcza na noc), likwidowanie zbiorników stojącej wody, noszenie (szczególnie po zmierzchu i w nocy) butów i skarpet, długich spodni i koszul z długimi rękawami, stosowanie środków owadobójczych(DEET, picaridin, olej eukaliptusowy lub IR 3535).
Więcej informacji nt. niebezpieczeństw związanych z wirusem Zachodniego Nilu można znaleźć na stronie internetowej www.idph.state.il.us/envhealth/wnv.htm.
W 2012 roku w 55 powiatach Illinois zanotowano obecność wirusa Zachodniego Nilu. Zaraziło się nim wówczas 12 osób, ale na szczęście obyło się bez śmiertelnych ofiar. Do historii przeszedł 2002 r., w którym zachorowało aż 884 mieszkańców Illinois, z czego 67 zmarło.
(ao)
