Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
poniedziałek, 25 listopada 2024 22:24
Reklama KD Market

Nie bójmy się chicagowskiej kranówki

Jaką wodę codziennie pijemy? Czy jej wystarcza przy obecnej fali upałów? Jak Wietrzne Miasto radzi sobie z zaopatrywaniem mieszkańców i zakładów produkcyjnych w nieodzowny do życia płyn?

/a> for. Tom Raftery/Flickr


„Tu nie ma żadnej tajemnicy” – wyjaśnia Roman Tyburski, inżynier operacyjny pracujący od ponad 20 lat w chicagowskim Water Department. Powołuje się na przykład przepompowni Springfield Pumping Station, w której jest obecnie zatrudniony i gdzie niedawno uzyskał awans do zawodowej kategorii A. Stacja ta pompuje średnio ok.100 mln galonów wody dziennie. Przy fali upałów, takiej jak obecna, zapotrzebowanie na wodę rośnie nie więcej niż o 30 procent. Moc przerobowa przepompowni przekracza 200 mln galonów na dobę. Tak więc, nawet przy gwałtownym wzroście zapotrzebowania pozostają duże rezerwy.

Początki




/a> Roman Tyburski fot. arch. pryw.


Inż. Roman Tyburski przyjechał do Stanów Zjednoczonych w latach 60. ubiegłego wieku.Po zmianach kilku miejsc pracy i próbie prowadzenia samodzielnej działalności biznesowej 20 lat temu znalazł zatrudnienie w chicagowskim Departamencie ds. Wody. Dzisiaj w wieku niemal 75 lat wciąż pracuje w pełnym wymiarze godzin w charakterze inżyniera operacyjnego w stacji Mayfair. Dozoruje pracę sześciu wysokowydajnych pomp, z których każda tłoczy 80 tys. galonów wody na minutę.

Na początku XIX wieku pierwsi osadnicy korzystali z rzeki Chicago, by zaspokoić swe potrzeby w zapotrzebowania na wodę. Wraz ze wzrostem liczby ludności, rzeka ulegała coraz większemu zanieczyszczeniu. W chwili otrzymania praw miejskich w 1833 r. Chicago liczyło zaledwie 350 mieszkańców, by w ciągu zaledwie roku podskoczyć do ponad 2 tysięcy. Zarząd wciąż niewielkiego miasteczka podjął decyzję o wykopaniu publicznej studni w pobliżu skrzyżowania Hubbard Street i Wabash Avenue. Mieszkańcy nosili wodę do domów wiadrami, a handlarze rozwozili od domu do domu wozami zaprzężonymi w muły sprzedając ją po 10 centów za beczkę.

Pierwszy prywatny wodociąg otworzyła w 1842 r. prywatna firma Chicago City Hydraulic Company. Początkowo pompy tłoczyły wodę z jeziora Michigan do umieszczonego na podwyższeniu drewnianego zbiornika, skąd dzięki grawitacji spływała drewnianymi rurami pod ulicami miasta do odbiorców. Wraz ze wzrostem liczby ludności i ten system przestał być wystarczający.

Wodociągi


Na początku bieżącego roku władze miasta poinformowały o zaciągnięciu pożyczki w wysokości 15 mln dol., która pozwoli na wymianę systemu wodociągowego znajdującego się poza budynkami odbiorców. Ekipy remontowe wymienią ok. 7 mil wodociągów, z których duża część została położona jeszcze w XIX wieku. Decyzja o pożyczce zapadła mimo faktu, że burmistrz Chicago przeforsował plan podwojenia opłat za wodę najpóźniej do roku 2015. Federalne fundusze pozwoliły już na rozpoczęcie prac pod powierzchnią 20 ulic, gdzie rury są najbardziej przestarzałe.

„Wodociągi w Wietrznym Mieście są rzeczywiście mocno przestarzałe” - komentuje inż. Tyburski. „W telewizji wciąż widzimy doniesienia o pękaniu rur, jednak takie przypadki dotyczą najczęściej przewodów drewnianych. Ich czas już dawno minął”. Przypomina, że pilnie trzeba wymienić, niegdyś powszechnie stosowane, przewody ołowiane. „Ołów jest szkodliwy dla zdrowia i władze zdają sobie z tego doskonale sprawę. Robią więc wszystko, w tym m.in. zaciągają pożyczki, by takich rur pozbyć się jak najszybciej. Na szczęście, po długoletnim używaniu zarosły one kamieniem i obecnie ilość ołowiu przenikającego do wody pitnej jest już znikoma lub nawet zerowa” − dodaje.

W 1854 r. utworzono sieć wodociągów Water Works, których właścicielem oficjalnie zostało miasto. Z początkiem wojny secesyjnej Chicago Water System – jak został oficjalnie nazwany – składał się z drewnianych przewodów długości 600 stóp pobierających wodę z jeziora Michigan do przepompowni - poziomej rury magistralnej ustawionej na wspornikach, systemu rur żeliwnych długości 95 mil i trzech ustawionych na podwyższeniu rezerwuarów, z których każdy mógł pomieścić pół miliona galonów wody. W owym czasie pompowano średnio 4,8 mln galonów wody dziennie, co wystarczało na zaspokojenie potrzeb 120 tys. mieszkańców.

W tym też czasie miasto stanęło przed poważnym zagrożeniem. Ścieki odprowadzane do rzeki Chicago zaczęły poważnie zatruwać wody jeziora Michigan. Coraz liczniejsze przypadki zachorowań na cholerę i dur brzuszny stały się bodźcem do podjęcia gigantycznego projektu inżynierskiego, który skupił uwagę niemal całego świata.

Po wszechstronnych badaniach nad możliwościami poprawy jakości wody pitnej w Chicago, komisarz ds. wody Ellis Sylvester Chesbrough wydał zarządzenie o budowie tunelu pod dnem jeziora Michigan. Plan został zaakceptowany i prace rozpoczęto 17 marca 1864 r. W gliniastym podłożu wykopano o średnicy 5 stóp tunel, który obłożono cegłami. W owym czasie było to niezwykłe osiągnięcie inżynierskie, którego przebieg z uwagą obserwowano również za granicą. Nigdy wcześniej takiej próby nie podejmowano. Budowa tunelu po trzech latach dobiegła końca. Szczegółowe plany trafiły w kwietniu 1867 r. – na prośbę organizatorów imprezy – na światową Wystawę Uniwersalną w Paryżu. 

Jakość wody


Raporty federalnej Agencji Ochrony Środowiska (USEPA) i jej stanowego odpowiednika z ostatnich lat stwierdzają jednoznacznie: woda pitna w chicagowskich wodociągach spełnia, a nawet przekracza wymagane standardy. System wodociągów jest należycie chroniony. Miejski departament w roku 2012 nie zanotował ani jednego przypadku zatrucia lub skażenia wody. Odbiorcy otrzymują H2O najwyższej jakości i to ze względu na jej źródło, jak i zawartość.

Woda pobierana jest z jeziora Michigan, a następnie filtrowana w oczyszczalni Jardine Water Purification Plant obsługującą północną część Chicago i przedmieścia oraz South Water Purification Plant dostarczaną do klientów na południu miasta i jego południowych przedmieściach. Michigan jest jedynym Wielkim Jeziorem całkowicie...

położonym... na terytorium Stanów Zjednoczonych. Z akwenu o pojemności 1189 mil kw. korzystają mieszkańcy Illinois, Indiana, Michigan i Wisconsin.

Opinia inż. Tyburskiego całkowicie pokrywa się z raportem Agencji Ochrony Środowiska. „Liczby nie kłamią. Woda pitna w naszym mieście pod każdym względem ma najwyższą jakość w USA, a może i na świecie” – mówi inżynier operacyjny Tyburski.

„Od wielu lat cieszymy się wodą najwyższej jakości i mam nadzieję, że sytuacja nie ulegnie zmianie”. Zapewnia jednocześnie, iż bezgranicznie ufa w bezpieczństwo chicagowskiej wody, że bez żadnych obaw pije tylko i wyłącznie wodę z kranu. „Bardziej boję się wody butelkowanej, bo sprzedawana jest w plastikowych pojemnikach” – komentuje.

/a> Przepompownia Chicago Water Tower to jedyny budynek w śródmieściu, który ocalał po Wielkim Pożarze fot. Wally Gobetz/Flickr


Rok 1869 przyniósł zakończenie budowy stojących do dziś przepompowni – Chicago Avenue Pumping Station (Chicago Water Works) i Chicago Water Tower. Ta ostatnia to jedyny budynek w śródmieściu, który ocalał po Wielkim Pożarze. W dwa lata później ukończono budowę podziemnego tunelu dostarczającego wodę do Chicago Water Tower ze stacji poboru usytuowanej dwie mile od brzegu jeziora Michigan. Wtedy też podjęto pierwszą próbę odwrócenia biegu rzeki Chicago. 

Ostatecznie przedsięwzięcie to udało się w 1900 roku. W 1922 r. zawrócono również bieg rzeki Calumet, by w identyczny sposób ochronić wody Michigan przed skażeniem.

Wraz z otwarciem South Water Purification Plant w 1947 r. Chicago stało się jednym z pierwszych miast w kraju stosujących najnowszą technologię do oczyszczania wody. Stacja South Plant było największą w świecie tego typu placówką przerabiającą 750 mln galonów wody dziennie. 

Dopiero ponad 20 lat później − w 1968 r. − wyprzedziła ją pod tym względem James W. Jardine Water Purification Plan o zdolnościach oczyszczania 1,44 mld galonów wody na dobę.

Wodomierze


Od kilku lat władz miejskie konsekwentnie realizują MeterSave Program, czyli instalowanie wodomierzy.W 2012 r. założenia zostały przekroczone o 20 proc., gdy zainstalowano 12 tys. tych urządzeń. Już wiadomo, że w tym roku liczba zakładanych wodomierzy będzie jeszcze wyższa.

Cytowani na Facebooku mieszkańcy miasta zapewniają, że licznik mierzący ilość zużywanej wody pozwala na obniżenie płatności na rachunku średnio o 50 procent.

„Tak, to prawda” – potwierdza inż. Tyburski. „Z moich wyliczeń wynika, że oszczędności mogą dochodzić nawet do 80 procent. Oczywiście, o ile mniej zapłacimy za wodę zależy od liczby domowników, częstotliwości używania toalety, liczby branych kąpieli, częstotliwości podlewania trawnika i kilku innych czynników.

Generalnie jednak wodomierze są wyjątkowo korzystne finansowo dla właścicieli nieruchomości”.

Do instalacji tego urządzenia można dobrowolnie zgłaszać domy jedno- i dwurodzinne. Założenie jest bezpłatne, a miasto daje gwarancję, że przez 7 lat rachunki za wodę i odprowadzanie ścieków nie będą wyższe niż klientów nie posiadających liczników. Gwarancja taka nie dotyczy nowego właściciela, który zakupi nieruchomość już po instalacji wodomierza.

Urządzenie i jego instalacja są bezpłatne. Władze miasta zachęcają do składania wniosku o instalację na portalu www.metersave.org lub dzwoniąc pod nr tel. 311.

Dzisiejszy Chicago Water System dostarcza przeciętnie miliard galonów wody dla ponad 7 mln mieszkańców metropolii. Oczyszczona i przefilitrowana woda na potrzeby gospodarstw domowych, zakładów produkcyjnych i ochrony przeciwpożarowej rozprowadzana jest na obszarze 836 mil kwadratowych. Sieć wodociągowa obecnie jest w stanie dostarczyć 2,5 mld galonów płynu dziennie, a koszt jej utrzymania jest pokrywany wyłącznie z rachunków płaconych przez odbiorców. 

Czysta, bezpieczna woda z jeziora Michigan spełnia, a nawet przekracza normy ustanowione przez federalną agencję ochrony środowiska Environmental Protection Agency i stanowy Illinois Pollution Control Board. 

Andrzej Kazimierczak


[email protected]


(źródło: Encyclopedia of Chicago)


 
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama