Dokładny wskaźnik bezrobocia wynosi w Illinois 9,2 proc.; dla porównania - ogólnokrajowy jest prawie o 2 proc. mniejszy (7,4 procent). Gorzej jest tylko w Nawadzie - 9,6 procent. Nawet Michigan, gdzie ostatnio zbankrutowało Detroit, ma lepsze wyniki - 8,7 procent.
Statystyki dla Wietrznego Miasta są jeszcze gorsze - 10,3 proc., choć biuro burmistrza Rahma Emanuela niemal codziennie donosi o tworzeniu nowych miejsc pracy i wprowadzaniu się do metropolii kolejnych firm. Chicago ma niestety największy w kraju wskaźnik wśród wielkich miast. Na drugim miejscu jest Los Angeles - 9,7 proc., trzecia pozycja należy do Nowego Jorku - 8,4 procent.
Najnowsze dostępne dane pochodzą z czerwca. (Dane z lipca zostaną opublikowane przez federalne Biuro ds. Statystyki Zatrudnienia 19 sierpnia).
Niektórzy przedsiębiorcy narzekają na niedobry klimat biznesowy w Illinois i Chicago. Twierdzą, że nie sprzyja on prowadzeniu interesów. Wskazują na rosnące podatki oraz ociąganie się z podejmowaniem ważnych decyzji przez ustawodawców w Springfield. Jako przykład podają zastój w kwestii reformy zadłużonego na niemal 100 mld dol. systemu emerytalnego pracowników administracji stanowej. Brak reformy jest źródłem wielu problemów finansowych stanu.
Federacja Obywatelska (Civic Federation) przypomina, że już dawno ostrzegała, iż szastanie pieniędzmi podatnika i zadłużenie publiczne "zaowocują" dużym bezrobociem. Instytut ds. Politycznych Illinois (Illinois Policy Institute) wyraża przekonanie, że zarówno poszukujący pracy, jak i pracodawcy odwracają się od Illinois przenosząc się do innych stanów.
Kryzys dotyczy również w sektora publicznego. Od 2008 r. utracił on dziesiątki tysięcy miejsc pracy. Najnowsza fala pozbawionych zatrudnienia to pracownicy chicagowskich szkół publicznych. Od czerwca wymówienia otrzymało ponad 3 tys. pracowników Chicago Public Schools, głównie nauczycieli, ale także personelu pomocniczego.
Najnowsze dostępne statystyki mają szczególnie pesymistyczną wymowę w kontekście wysokich podatków, rosnącego długu publicznego i spadających notowań kredytowych. Świadczą one dobitnie o tym, że lokalni liderzy polityczni nie wywiązują się należycie z powierzonych im przez wyborców zadań. Zamiast obiecywanego wyprowadzenia Illinois na prostą, zakręt finansowy jest coraz ostrzejszy...
Alicja Otap