Walker odziedziczył fortunę po swojej ciotce Doris Duke, zwanej swego czasu "najbogatszą dziewczyną na świecie". Jego nastoletnie dzieci mieszkają obecnie ze swoją matką. Daisha Inman od lat walczyła z byłym mężem o opiekę nad dziećmi, teraz walczy z bankiem o kontrolę nad ich fortuną.
Z wywiadu opublikowanego w magazynie Rolling Stones wynika, że mimo ogromnego bogactwa, dzieci żyły w ciągłym strachu. "Wsadzali nas do gotującej wody. Mieliśmy wrażenie, że skóra odchodzi od ciała" − zwierza się Georgia.
W artykule pod tytułem "Poorest Rich Kids in The World" (najbiedniejsze bogate dzieci na świecie) zamieszczono również wypowiedź pracownika posiadłości Inmanów w Karolinie Południowej. Człowiek ten twierdzi, że ojciec dzieci zmuszał je do pozostawania w piwnicy wypełnionej ludzkimi odchodami, skąd unosił się nieznośny fetor. Z kolei Walker Inman III wspomina dzień, kiedy ojciec rozpylił w domu gaz łzawiący, w ramach "lekcji bezpieczeństwa".
Walker Inman zmarł na skutek przedawkowania środków halucynogennych w 2010 roku. Od tego czasu bliźnięta mieszkają z matką. Daisha Inman walczy z bankiem JP Morgan Chase o przejęcie kontroli nad pieniędzmi swoich dzieci, które będą miały dostęp do fortuny po ukończeniu 21 lat.
Bank odmawia uwolnienia choćby części fortuny. Matka twierdzi, że z powodu braku środków do życia, rodzinie groziła eksmisja. Natomiast bank utrzymuje, że spełnienie życzenia Daishy Inman oznaczałoby, że zanim dzieci skończą 21 lat wszystkie pieniądze zostaną wydane.
Sprawa będzie miała finał w sądzie.
(HP − eg)