2 lata temu kongresman Weiner przepraszał za swoje zachowanie rodzinę i wyborców. Obiecywał, że nigdy nie wróci do nałogu. Tymczasem nałóg okazał się silniejszy. Żona polityka, Huma Abedin, była doradczyni Hillary Clinton, wybaczyła mu za pierwszym razem i teraz. Czy wybaczą mu wyborcy?
Na konferencji prasowej w Nowym Jorku Abedin powiedziała reporterom, że sama zdecydowała się na pozostanie przy mężu ze względu na dobro dziecka i rodziny. Uważa, że zwyczaje jej męża to sprawa prywatna między nią a nim. „Pozostanę przy nim. Będę go popierać, ponieważ kocham go i wierzę w niego”- powiedziała żona Weinera.
O ostatnich przygodach byłego kongresmana informowała strona internetowa „The Dirty”, z którą skontaktowała się 22-letnia kobieta z Chicago. Internetowa „miłość” Weinera, występującego pod pseudonimem „Carlos Danger”, wierzyła w jego uczucia, tym bardziej, że obiecywał załatwić jej pracę i mieszkanie w południowej części śródmieścia, gdzie mieli skonsumować swój związek. Kobieta poczuła się zobowiązana do ujawnienia prawdy, gdy zrozumiała, że „Carlos Danger” jest kandydatem na burmistrza Nowego Jorku.
Część nowojorczyków jest oburzona. W grupie tej znalazł się multimilioner Donald Trump. W rozmowie z Gretą Van Susteren z Fox News Trump nazwał Weinnera „chorym szczeniakiem”. Na innych wyborcach powyższe rewelacje nie zrobiły wrażenia.
Podobnie jak żona polityka uważają, iż to, co Weiner robi w zaciszu domowym jest jego prywatną sprawą. Pod tym względem Amerykanie są raczej tolerancyjni. Wybaczyli republikańskiemu senatorowi z Luizjany Davidowi Vitterowi zabawy z prostytutkami, a byłemu gubernatorowi Karoliny Południowej, również republikaninowi Markowi Sanfordowi, ojcu czworga nieletnich synów, aferę miłosną z argentyńską dziennikarką.
Wielu mieszkańców Nowego Jorku jest zdania, że mimo moralnych potknięć Weiner zasługuje na stanowisko, gdyż jest znakomitym i skutecznym politykiem.
(eg)