Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 5 października 2024 17:43
Reklama KD Market

Rewelacje b. szefa Metry w odtajnionym dokumencie

Rada nadzorcza Metry na cenzurowanym


Przybywa pytań dotyczących hojnej odprawy na ponad 700 tys. dol.,  jaką otrzymał Alex Clifford usunięty ze stanowiska dyrektora wykonawczego kolei podmiejskiej Metra. W aferę zamieszany jest też marszałek Izby Reprezentantów Mike Madigan oraz niektórzy członkowie rady nadzorczej Metry i ustawodawcy.

/a> fot. Photosbystevenjbrown.com


Nowe pytania dotyczcące zwolnienia Alexa Clifforda ze stanowiska szefa Metra pojawiły się w minionym tygodniu po ujawnieniu treści ośmiostronicowego memo.

Clifford utrzymuje, że w zarządzie Metry jego ustąpienia domagali się Brad O'Halloran i Larry Huggins. Zarzuca, że został zwolniony z pracy, ponieważ zignorował polecenia marszałka stanowej Izby Mike´a  Madigana i członków zarządu oraz  "nie podporządkował się politycznie motywowanym działaniom".

W odtajnionym dokumencie Clifford stawia poważne zarzuty pod adresem Madigana, niektórych członków rady nadzorczej i ustawodawców.

Posłanka stanowa Deborah Mell stwierdziła w minionym tygodniu na przesłuchaniu legislacyjnym w sprawie Metry, że trzeba będzie podjąć działania mające na celu przywrócenie zaufania społecznego do zarządu kolei.

Poseł Jack Franks wyraził przekonanie, że należy zwolnić wszystkich członków rady nadzorczej Metry, a gubernator powinien mianować nowy zarząd.

Clifford nie stawił się na przesłuchaniu przed panelem legislacyjnym, który debatował nad treścią jego memo.

W dokumencie  b. dyrektor zarzuca niektórym członkom zarządu i ustawodawcom, m.in. latynoskim, mnipulowanie wpływami politycznymi i naruszanie przepisów etycznych.

Autor memo twierdzi, że marszałek Izby Madigan domagał się, by pracownik Metry Patrick Ward otrzymał podyżkę wynagrodzenia, a ktoś inny – posadę. B. szef Metry  pisze w dokumencie, że nie spełnił żądań marszałka Madigana. Podkreśla też, że jeden z członków zarządu polecił mu spotkać się z marszałkiem, by dowiedział się "na jakie straty finansowe naraził Metrę swoim postępowaniem".

Marszałek Madigan nie był obecny na przesłuchaniu legislacyjnym w sprawie Metry, ale przysłał pismne oświadczenie, w którym zaprzeczył, że próbował w nieetyczny sposób wpłynąć na decyzje szefa i zarządu przedsiębiorstwa.

                                    (ao)


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama