Jackson mógł ujść uwadze mediów dzięki wejściu do budynku Dirksen U.S. Courthouse przez podziemny parking, a następnie skorzystaniu z prywatnej windy w drodze do sali sędziego Miltona Shadura.
Sędzia, który uznał, że Dominick's jest winien użycia w reklamie prasowej nazwiska Jordana bez jego zgody, chciał doprowadzić do rozsądnego określenia szkody poniesionej przez Jordana, domagającego się odszkodowania w wysokości 5 mln. dol. za reklamę w Sports Illustrated.
Obie strony spędziły cały dzień na mediacjach w obecności sędziego, nie osiągając porozumienia.
(CT – kc)