Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 5 października 2024 06:20
Reklama KD Market

Aresztowany w powiecie Cook? Musisz oddać swoje DNA

Zostałeś aresztowany w powiecie Cook?


Od 1 lipca obowiązkowo zostanie pobrana ci z ust próbka DNA.




/a> fot. 123RF Stock Photo


Poniedziałkowa decyzja Sądu Najwyższego USA zezwalająca policji na pobieranie próbek DNA od podejrzanych o popełnienie najgroźniejszych przestępstw umożliwi szeryfowi powiatu Cook na stosowanie tej kontrowersyjnej procedury.

Przepisy legalizujące pobieranie próbek DNA weszły w życie w Illinois w ubiegłym roku, jednak władze powiatu Cook zrezygnowały z ich wprowadzenia do czasu wyroku Sądu Najwyższego USA. W podjętej stosunkiem głosów 5 do 4 decyzji sędziowie Sądu Najwyższego za nieuprawnione uznali twierdzenia, że pobieranie próbek z ust podejrzanego stanowi "bezzasadną rewizję".

Biuro szeryfa powiatu Cook zacznie wprowadzać przepisy w życie pobierając ślinę od podejrzanych o popełnienie morderstwa, włamania i przestępców seksualnych oraz od już przebywających w więzieniu powiatowym.

Rzeczniczka biura szeryfa poinformowała, że procedurze będą poddawani także wszyscy nowi aresztowani przybywający do więzienia. Od oskarżonych, którzy wyszli na wolność po zapłaceniu kaucji, próbki będą pobierane w chwili rozpoczęcia procesu.

"Egzekwowanie nowego prawa rozpoczniemy z dniem 1 lipca" – powiedziała Cara Smith, rzeczniczka szeryfa powiatu Cook Toma Darta.

Przed zmianą prawa w Illinois, czyli od stycznia 2012 r. policja mogła pobierać próbki DNA tylko od osób skazanych prawomocnym wyrokiem. Procedura ta mogła też być stosowana wobec podejrzanych, którzy wyrazili na to zgodę lub po uzyskaniu przez organa ścigania sądowego nakazu rewizji.

Obecne prawo stanowe zezwala na ich pobieranie od aresztowanych oskarżonych przez wielką ławę przysięgłych lub w wypadku, gdy podczas wstępnego przesłuchania sędzia uzna oskarżenia za uzasadnione. W powiecie Cook taka procedura zwyczajowo trwa kilka tygodni od chwili aresztowania.

Poniedziałkową decyzja Sądu Najwyższego USA eksperci uznają za znaczące zwycięstwo prokuratury, która testy na DNA uznaje za najbardziej skuteczną metodę prowadzącą do aresztowania sprawców gwałtów, zabójstw i innych groźnych przestępstw. Pod naciskiem obrońców ofiar prokuratorzy lobbowałi w Sądzie Najwyższym o rozszerzenie testów na sprawców szeregu wykroczeń o charakterze kryminalnym.

Tymczasem obrońcy praw obywatelskich zarzucali, iż szerszy dostęp organów ścigania do próbek DNA zapewni władzom zbyt wiele personalnych informacji o obywatelach.

Nie było jednomyślności w gronie członków Sądu Najwyższego USA. W pisemnym uzasadnieniu wyroku sędzia Anthony Kennedy stwierdził, iż "posługiwanie się próbkami DNA dla celów identyfikacyjnych nie różni się niczym od porównywania twarzy aresztowanego z wizerunkiem na liście gończym czy porównywania jego odcisków palców ze znalezionymi na miejscu przestępstwa. Jedyna różnica między testami na DNA a analizą odcisków palców to wyjątkowa precyzja określania profilu DNA".

Natomiast innego zdania był sędzia A. Scalia. Według niego pobieranie próbek DNA nie ma nic wspólnego z identyfikowaniem podejrzanych. "Jeśli uważamy, że testy DNA pozwolą zidentyfikować rabusia bankowego, to ta procedura umożliwi też rozpoznanie kierowcy, który przejechał skrzyżowanie na czerwonym świetle" – argumentował Scalia. "W końcu logika musi zwyciężyć. Po dzisiejszej decyzji sądu, DNA obywatela będzie przechowywane w krajowym banku danych po każdym jego aresztowaniu, słusznym czy nie" - dodał.

Po pierwszym lipca, bez względu na różnicę zdań wśród sędziów, oddajemy naszą ślinę organom ścigania.

Andrzej Kazimierczak


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama