Od dawna wiadomo, że regularny wysiłek fizyczny, zwłaszcza ćwiczenia aerobikowe – redukuje ryzyko zachorowania na raka piersi. Jednak do tej pory nikt nie potrafił odpowiedzieć na pytanie, na co konkretnie tak naprawdę aktywność fizyczna oddziaływuje. Jedna z najbardziej rozpowszechnionych hipotez głosiła, że regularne ćwiczenia pomagają ograniczyć ekspozycję organizmu na estrogen poprzez redukcję komórek tłuszczowych, w których estrogen jest produkowany. Okazuje się, że nie całkiem o to chodzi.
Zagadkę rozwiązała ostatnio grupa badaczy z University of Minnesota w Saint Paul. Uczeni zdołali dowieść, że ćwiczenia wpływają na sposób, w jaki organizm kobiety metabolizuje estrogen (niektóre formy estrogenu stymulują wzrost wielu typów komórek raka piersi). Wraz ze wzrostem aktywności rośnie ilość "dobrych" metabolitów, które redukują ryzyko zachorowania na raka piersi. Na poczet badań naukowcy wybrali 391 zdrowych kobiet w wieku przedmenopauzalnym, które prowadziły siedzący tryb życia. Jedne, wybrane losowo panie przydzielili do grupy kontrolnej, drugie – do grupy ćwiczącej. Kobiety z drugiej grupy ćwiczyły z umiarkowaną lub wzmożoną wydajnością pięć razy w tygodniu przez 16 tygodni. Przez trzy kolejne dni przed i po zakończeniu eksperymentu naukowcy zbierali próbki moczu (pobierane o różnych porach doby) od wszystkich jego uczestniczek. Analiza tychże próbek pokazała, że u kobiet ćwiczących wyraźnie wzrósł poziom metabolitów estrogenu, które obniżają ryzyko raka piersi. U pań, które nie ćwiczyły, nie zaobserwowano żadnych zmian. Rezultaty badania zostały opublikowane w majowym wydaniu magazynu Cancer Epidemiology, Biomarkers &Prevention.
Przy okazji warto zwrócić uwagę na to, że liczne badania pokazują i to, że wysiłek fizyczny może przyczynić się do wzrostu wskaźnika przeżycia dla kobiet, u których rak już został zdiagnozowany.
Truskawki i owoce leśne zdrowe na serce
Uczeni zalecają jedzenie jak największej ilości truskawek i owoców leśnych, takich jak borówki czernice, czarne jagody i jeżyny, bo, jak twierdzą, wpływa to pozytywnie na serce. Badanie przeprowadzili naukowcy z Harvard School of Public Health w Bostonie i University od East Anglia w Norwich w Wielkiej Brytanii. W jego ramach przeanalizowano sposób odżywiania się blisko 94 tys. kobiet w wieku 25-42 lata. W badaniu naukowcy wzięli pod uwagę wyłącznie panie, ponieważ u tej właśnie płci choroby układu krążenia stanowią główną przyczynę zgonu. Umiera na nie co czwarta kobieta.
Okazało się, że u pań sięgających po wspomniane owoce, co najmniej raz w tygodniu, ryzyko wystąpienia zawału serca było mniejsze aż o 30 proc. Równocześnie stwierdzono, że kobiety, które do menu truskawek i owoców leśnych nie wprowadziły, nawet jeżeli stosowały dietę bogatą w inne owoce i warzywa, były bardziej narażone na choroby serca.
Przypuszcza się, że czynnikiem chroniącym przed chorobami układu krążenia są tzw. antycyjany, których truskawki i owoce leśne są prawdziwą skarbnicą. Te barwniki roślinne o kolorze czerwonym, niebieskim lub fioletowym należą do szerszej grupy fitoskładników zwanej flawonoidami, które chronią rośliny przed działaniem wolnych rodników (wytwarzanych m.in. pod wpływem światła słonecznego), które z kolei mogą uszkodzić DNA i doprowadzić do śmierci komórek. Podobną rolę pełnią w organizmie człowieka. Tu dodatkowo aktywnie wpływają na poprawę kondycji naczyń krwionośnych: uszczelniają i wzmacniają ich ściany, zapobiegając krwawieniom; przeciwdziałają gromadzeniu się złogów tłuszczowych w ich ścianach; poprawiają przepływ krwi w tętnicach i obniżają ciśnienie. Zdaniem jednego z prowadzących badanie, dr Aedina Cassidy z University od East Anglia, spożywanie większej ilości tych owoców już w młodości może zredukować ryzyko zawału serca w późniejszym życiu. Szczegóły badania zostały zaprezentowane na łamach periodyku Circulation American Heart Association.
Przy okazji warto wspomnieć, że antycyjany wykazują wiele innych, cennych właściwości, a mianowicie:
– pomagają w przyswajaniu witaminy C, a także chronią przed jej utlenianiem,
– działają przeciwalergicznie, przeciwgrzybiczo, przeciwnowotworowo i przeciwwrzodowo,
– pomagają zachować dobry wzrok: obniżają kruchość naczyń włosowatych i polepszają jakość widzenia wzmagając ukrwienie oka i stymulując produkcję istotnej w procesie widzenia rodopsyny,
– korzystnie wpływają na urodę: uczestniczą w syntezie kolagenu, który odpowiada za stan i wygląd naszej skóry, a także poprawiają wygląd włosów i paznokci.
Dorota Feluś