Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 5 października 2024 04:18
Reklama KD Market

Glen Ellyn wspomina zmarłego agenta FBI

Rodzina i przyjaciele Christophera Lorka z Glen Ellyn byli dumni, gdy został specjalnym agentem FBI. W tym tygodniu duma zamieniła się w smutek. Miasteczko pokryła żałoba na wieść o śmierci 41-letniego Lorka podczas ćwiczeń na pokładzie okrętu. 

/a> Christopher Lorek fot. arch. rodz.


"Byłem z niego bardzo dumny, przechwalałem się moim przyjacielem. Mówiłem wszystkim, że dobrze go znam. Był takim facetem, jakich widuje się w filmach" – wspomina przyjaciel zmarłego, 42-letni Tony Tran.

Lorek i drugi agent, Stephen Shaw, schodzili po linach z helikoptera na pokład okrętu, gdy helikopter uległ awarii. Obaj agenci spadli z dużej wysokości doznając śmiertelnych obrażeń.

W 1993 roku Christopher Lorek ukończył studia na teksaskim uniwersytecie A & M. Do FBI wstąpił 3 lata później, a specjalnym agentem został w 1998 roku. Był żonaty. Miał dwie córki, 11- i 8-letnią. Mieszkał w Glen Allen w Wirginii. Jego rodzice, Bill i Janet Lorek nadal są mieszkańcami Glen Ellyn w Illinois.

(eg)


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama