Radny Frank Kozak i jego żona odnieśli obrażenia niezagrażające życiu pod gruzami domu ich bliskiej rodzin. Budynke zawalił się w rezultacie tornado.
Już w piątek małżeństwo z Schaumburga ma być zwolnione ze szpitala i powrócić do Chicago. Ich syn Steve Kozak pojechał do Moore w Oklahomie, by być z ocalonymi z żywiołu rodzicami.
Państwo Kozak schronili sie przed trąbą powietrzną w ściennej szafie w centralnej części domu. Gdy tornado zerwało dach, na radnego i jego żonę Char przewrócił się bojler oraz zawaliły się ściany, co prawdopodobnie uratowało im życie, choć spowodowało liczne, ale niegroźne obrażenia.
Kozakowie znajdowali się sami w domu. Inni członkowie rodziny byli poza nim i na szczęście nic im się nie stało.
(ao)