Braków nie można uzasadniać pieniędzmi
Illinois jest tak samo narażone na dewastujące tornada jak Oklahoma. Mimo to niewiele szkół publicznych zadbało o urządzenie schronisk dla uczniów na wypadek zagrożenia żywiołem. Ponieważ fundusze na ten cel można uzyskać z FEMA (Federalnej Agencji Zarządzania Kryzysowego) to szkoły nie mogą tłumaczyć tego typu zaniedbań brakiem pieniędzy.
Pierwsze "bezpieczne pokoje" zostały zbudowane 13 lat temu w Wichita w stanie Kansas, gdy tornado zamieniło w gruzy część szkoły podstawowej. Obecnie zabezpieczone pomieszczenia bez okien znajdują się w 60 szkołach tego miasta.
W schroniska wyposażono również sto szkół w Oklahoma. Dwie szkoły zniszczone przez tornado w miejscowości Moore nie miały schronisk. Szef FEMA w Oklahomie Albert Ashwood tłumaczy, że pierwszeństwo w przyznawaniu funduszy na budowę schronów mają szkoły stojące na tradycyjnych "szlakach" trąb powietrznych.
W Illinois schroniska istnieją jedynie w dwóch szkołach położonych w pobliżu Indiany, ponieważ tam najczęściej uderzają tornada.
Schronisk nie ma w żadnej z 25 szkół w Plainfield, gdzie w 1990 roku tornado zniszczyło szereg domów, biznesy, kościół i liceum. Zginęło wówczas 27 osób, a 350 odniosło obrażenia.
Władze miasta twierdzą, że rozważały możliwość zwrócenia się do FEMA po pieniądze, lecz uznały, że nie jest to konieczne, ponieważ w nowych szkołach korytarze mogą służyć za schroniska.
Innego zdania jest konstruktor szkolnych budynków, który uważa, że żaden z nich nie wytrzyma uderzenia tornado o takiej sile jak w Moore w Oklahomie.
(WLS – eg)