Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 5 października 2024 02:29
Reklama KD Market

Blisko 50 szkół do zamknięcia

Ostateczna decyzja w końcu zapadła


Pomimo protestów, decyzją władz oświatowych w Chicago zamkniętych zostanie w czerwcu blisko 50 szkół. Ocalonych zostało tylko kilka szkół z oryginalnej listy 54 placówek przeznaczonych do zamknięcia. 




/a> fot. Facebook

Głosowanie


Wczoraj Chicagowska Rada ds. Edukacji przegłosowała likwidację 48 szkół, utrzymanie pięciu i wstrzymała się na rok z decyzją odnośnie jednej.

Na rekomendację Barbary Byrd-Bennett, szefowej kuratorium Chicago Public Schools, ocalone zostały szkoły podstawowe imienia: Mahalii Jackson, Marcusa Garvey, Leifa Ericsona, George´a Manierre i Clary Barton. Na rok odroczono decyzję odnośnie gimnazjum Miriam G. Canter Middle School. Szkoła Kellman zostanie przeniesiona do gmachu szkoły Bethune.

Burzliwe obrady


Środowe posiedzenie Chicagowskiej Rady ds. Edukacji miało burzliwy przebieg. Przed głosowaniem rady z sali usuniętych zostało kilku demonstrantów za zakłócanie porządku publiczngo i przeszkadzanie w obradach. Wyprowadzani przez ochroniarzy skandowali: "Każda szkoła jest moją szkołą".

W swoim przemówieniu wygłoszonym przed głosowaniem Byrd-Bennett stwierdziła m.in.: "czy to się podoba, czy nie, szkoły muszą być zamknięte, ponieważ status quo jest nie do przyjęcia".

Ocalone szkoły 


Chicagowska Rada ds. Edukacji wzięła pod uwagę specyficzne okoliczności przemawiające za pozostawieniem otwartych sześciu szkół.

Szkoła Manierre uzyskała korporacyjnych sponsorów. Np. nową bibliotekę zafunduje jej sieć sklepów Target. Szkoła Ericsona pozostanie otwarta ponieważ jest jedyną placówką typu magnet (dla dzieci uzdolnionych) w dzielnicy East Garfield Park. Szkoły Jackson i Garvey mają programy dla dzieci specjalnej troski. Szkoła Canter przeprowadziła reorganizację i reformy na własny koszt.

Za i przeciw zamykania 


Przeciwnicy zamykania szkół uważają, iż dzieci będą narażone na niebezpieczeństwo w drodze do szkoły przemieszczając się przez rejony miasta o wysokiej przestępczości.

Krytykują, że w wielu przypadkach uczniowie zostaną przeniesieni do szkół o takim samym, a nie lepszym poziomie, a w dodatku do zatłoczonych klas.

Jednak kuratorium CPS twierdzi, że zamknięcia są konieczne, ponieważ zmniejszyła się liczba uczniów i budynki szkolne nie są w pełni wykorzystane. Zapewnia, że przeniesionym uczniom zapewni bezpieczeństwo w drodze do szkoły oraz edukację na wysokim poziomie, sprzęt komputerowy i klimatyzację w każdej szkole.

Posunięcie bezprecedensowe


Krytycy ostrzegają też, że zamknięcie zbyt dużej liczby szkół równocześnie zdestabilizuje poszczególne dzielnice i społeczności. Podkreślają, że plan CPS nie ma precedensu. Nigdzie w kraju nie likwidowano szkół na tak wielką skalę w tak krótkim czasie.

System chicagowskiej oświaty publicznej CPS obejmuje około 400 tys. uczniów uczęszczających do 681 szkół. Zamknięte szkoły stanowią około 7 proc. wszystkich placówek.

Dla porównania


Filadelfia, gdzie jest 130 tys. uczniów ma zamknąć 23 szkoły; Cleveland z 55 tys. uczniów zamknęło 16 szkół w 2010 r.; Detroit ze 122 tys. uczniów zamknęło stopniowo w okresie od 2009-2010 r. 59 szkół.

Nowy Jork jest najwięszym w kraju okręgiem szkolnym mającym ponad milion uczniów w 1700 szkołach. Od 2002 r. zamknięte lub skonsolidowane zostały 142 szkoły. W marcu podjęto decyzję o likwidacji kolejnych 22 szkół.

W Los Angeles jest 1278 szkół i nie ma tam planów likwidacji w najbliższym czasie.

(ao)


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama