Powiat Cook wydał miliony na wyposażenie lokalnej agencji bezpieczeństwa – Cook County Homeland Security.
Magazyny agencji mieszczą się na południowym przedmieściu Chicago. Tu zgromadzony jest sprzęt i przedmioty potrzebne na wypadek ataku terrorystycznego lub naturalnego żywiołu, wśród nich pojemniki z benzyną, gigantyczne pompy wodne, zestawy lamp, humvees przekazane przez wojsko itd.
Agencja ma charakter administracyjno-logistyczny, w związku z tym nie bierze udziału w akcjach ratunkowych. Kieruje szkoleniami antyterrorystycznymi, zajmuje się dystrybucją kuloodpornych kamizelek i sprzętu policyjnego dla podmiejskich służb pierwszego reagowania, w tym policjantów, strażaków, personelu me-dycznego, wyszkolonych ochotników oraz trzech zespołów SWAT.Na wyposażenie Cook County Homeland Security z federalnych funduszy wydano blisko 20 mln dolarów. Kupiono karetki pogotowia, łódź ratunkową, hełmy, tarcze, nowe krzesła i sprzęt biurowy, ręczne syreny. Część pieniędzy poszła na opłacenie hangarów dla helikopterów. Czy to wszystko jest faktycznie porzebne?
Masters nie dał prostej odpowiedzi. Zaznaczył jedynie, że wszystkie zakupy sprawdzał z listą sprzętu zatwierdzonego na cele bezpieczeństwa przez FEMA (federalna agencja zarządzania kryzysowego).
Natomiast Rey Lopez-Calderon z organizacji monitorującej wydatki rządowe otwarcie krytykuje powiatową Homeland Security. Powołując się na raport Senatu, który zakwestionował kupowanie niepotrzebnego sprzętu, Lopez-Calderon twierdzi, że agencja wydaje na byle co, by nie utracić funduszy na przyszły rok.
"To tak, jakbyś miał przed sobą katalog i kartę kredytową – za którą sam nie płacisz – wydajesz póki możesz. Nie wydasz, więcej nie dostaniesz" – denerwuje się Lopez-Calderon.
Przedstawiciele władz powiatowych argumentują, że ostatnia powódź udowadnia, że pieniądze i koordynacja akcją ratunkową przemawiają za utrzymaniem powiatowej agencji Homeland Security.
Za kilka tygodni przewidziano położenie kamienia węgielnego pod nowocześnie wyposażoną, nową siedzibę Cook County Homeland Security. Można z tego wyciągnąć wniosek, że agencja ma nadmiar pieniędzy. Powstanie kolejny "pałac", na wzór "pałacy – komend policji" wybudowanych zaraz po powstaniu federalnego Departamentu Bezpieczeństwa Kraju.
Michale Masters przyznaje, że choć jego agencja częściej będzie zajmować się powodziami niż terrorystycznymi atakami, to jednak musi być przygotowana na wydarzenia, jakie miały miejsce w Bostonie.
(eg)