Przywykliśmy już do instalacji artystycznych na ulicach, w parkach i innych publicznych miejscach w Chicago. Były to specyficzne grupy rzeźb ustawianych na jeden sezon – jak krowy, meble, konie w Ravinii – czy pojedyncze prace, żeby wspomnieć budzącą liczne kontrowersje gigantyczną Marilyn Monroe.
Teraz napotykamy w różnych dzielnicach miasta wychodzące z ziemi białe głowy Buddy, przy których ustawione tablice informują nas, że jest to element projektu Ten Thousand Ripples, którego autorką jest Indira Freitas Johnson, artystka pochodząca z Indii, a zamieszkała od dwudziestu lat w Chicago.
Planowane jest ustawienie do końca czerwca stu głów wykonanych z mieszanki włókna szklanego i syntetycznej żywicy. W lipcu w Loyola Museum of Art zostanie otwarta wieńcząca akcję wystawa.
Głowy są ustawiane w miejscach wskazanych przez społeczność uczestniczących w projekcie dzielnic.
Jak wyjaśnia Indira Freitas Johnson, jej projekt – oparty na wizerunku Buddy jako uniwersalnego symbolu pokoju – ma zachęcać ludzi do szukania sposobów na wyciszenie we własnym życiu i w otaczającej ich społeczności, do rozwiązywania licznych problemów w sposób wykluczający przemoc i angażujący spokojny, twórczy dialog.
Angielskie słowo "ripple" ma wiele znaczeń, ale podstawowym są zmarszczki na wodzie lub jej falowanie, a nawet szmer, a więc spokojne, pogodne oddziaływanie.
Krystyna Cygielska