Ewa Trojanowska jest z zawodu projektantem wnętrz. Pracowała w tym zawodzie – do czasu, kiedy zaczęła na serio pisać swoją pierwszą powieść – Sekrety Adama.
Podczas spotkania autorskiego w Galerii i Studio Dreambox czytała fragmenty swojej debiutanckiej książki, a potem odpowiadała na pytania publiczności.
Odpowiadając na jedno z pierwszych pytań – dlaczego napisała książkę o mężczyźnie? – powiedziała, że dotychczas mężczyźni pisali o kobietach, potem zaczęły pisać kobiety i też pisały o kobietach. Postanowiła więc napisać książkę o mężczyźnie, dla mężczyzn. Jej bohater – "inteligent, wrażliwiec, samiec i chuligan" – prowadzi szybkie i wygodne życie. Tak byłby zapewne przedstawiony przez większość autorów. Jednak Trojanowska przyjrzała mu się uważnie. Zobaczyła to, czego w takich Adamach nikt nie dostrzega – subtelną i wrażliwą stronę jego psychiki. I pokazała portret współczesnego mężczyzny, bez powszechnie stosowanych uproszczeń.
Powieść odsłania również przed czytelnikami kulisy świata wielkiego biznesu, w którym bohater się obraca, do którego coraz bardziej się rozczarowuje.
"Sekrety Adama" zostały bardzo szybko przyjęte do druku i opublikowane przez międzynarodową oficynę wydawniczą G+J Gruner+Jahr Polska, a wkrótce znalazły się na liście bestsellerów sieci Empik.
Świat stracił projektantkę wnętrz, a zyskał interesującą pisarkę, która ma dużo do powiedzenia, a na warsztacie – kolejną powieść.
Kontakt z Dreambox nie jest przypadkowy. Właścicielka galerii i studia – zajmująca się fotografią prasową i artystyczną Iwona Biedermann – jest autorką fotografii na okładce książki, a samą okładkę zaprojektowała wspólnie z Elżbietą Najdą, również zamieszkałą w Chicago.
Zapowiadana przesyłka z książką nie dotarła z Polski na czas, jednak niedługo powinna znaleźć się w tutejszych polskich księgarniach i bibliotekach. Sądząc z obecności na spotkaniu Krystyny Grell, która dość długo z pisarką rozmawiała, można będzie za jakiś czas wypożyczyć "Sekrety Adama" w Bibliotece Muzeum Polskiego.
A ci, którzy już książkę przeczytają, będą z pewnością czekać na tę następną.
Krystyna Cygielska