Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 5 października 2024 21:29
Reklama KD Market

Joanna Bochenek, wiceprezes “Polameru” laureatką “Złotego Gwoździa” PACBY

Pozytywny wzorzec profesjonalizmu


 


Chicago (Inf. wł.) – Do wyróżnienia doroczną nagrodą “Złotego Gwoździa” Polsko-Amerykańskie Zrzeszenie Kontraktorów i Budowniczych PACBA wybiera organizację, ludzi lub biznesy, których pomoc i wpływ na organizację jest zauważalny i bardzo znaczny. W imieniu całej Kapituły pragnę poinformować, że w roku 2013 Nagrodą “Złotego Gwoździa” została uhonorowana Joanna Bochenek, wiceprezeska firmy “Polamer” – oznajmił Piotr Wyszkowski, prezes PACBA, podczas uroczystego, XVII Balu PACBA, który drugiego lutego z udziałem ponad stu osób, odbył się w sali bankietowej “Chateau Ritz” w Niles.


 


Statuetkę z rąk prezesa Wyszkowskiego w imieniu laureatki, która osobiście nie mogła uczestniczyć w ceremonii wręczenia wyróżnienia, odebrał Wojciech Borkowski, pracownik “Polameru”, znany felietonista i autor tekstów w Kabarecie “Bocian”.


 


Ceremonię wręczenia statuetki poprzedziło uhonorowanie dwóch osób dyplomami uznania PACBY. Za całokształ pracy na rzecz krzewienia wiedzy na temat przepisów dotyczących bezpieczeństwa pracy poprzez organizowanie seminariów i szkoleń przy współpracy z Departamentem Pracy OSHA dyplomem został uhonorowany Adam Grabowski, dyrektor edukacyjny. Drugim dyplomem został wyróżniony senator stanowy Tony Munoz, za inicjatywę ustawy umożliwiającej nielegalnym imigrantom ubieganie się o legalny dokument prawa jazdy w stanie Illinois.


 


Bal stał się również okazją do podziękowania wieloletnim i sprawdzonym sponsorom. Piękne kosze kwiatów otrzymały właścielki polonijnych firm: Bogna Solak z “Oak Mill Bakery” i Grażyna Maneykowski z “Archer Gold”.


 


Kulminacyjnytm punktem programu był występ artystyczny wystawiony przez członków zarządu PACBY. W kontraktorskiej rewii przygotowanej przez Waltera Bochenka było sporo tańca i śpiewu. Artyści-kontraktorzy w humorystyczny sposób wytykali słabości polonijnego biznesu i apelowali o ochronę “zielonego”. Nad stroną organizacyjną imprezy czuwał skarbnik Marek Zelek z grupą wolontariuszek. Dużym zainteresowaniem cieszyła się loteria fantowa z wieloma cennymi upominkami.


 


W gronie gości honorowych imprezy byli między innymi: wiceprezes Wydziału Stanowego Kongresu Polonii Amerykańskiej Maria Roszek oraz wicekonsul Konrad Zieliński z małżonką, który dziękując za zaproszenie powiedział między innymi:


 


Jest mi bardzo miło, że mogę po raz pierwszy wziąć udział w dorocznym Balu PACBY i bardzo cieszę się, że mogę dzisiaj razem z państwem świętować – dziękował wicekonsul podkreślając, że chciałby wyrazić swój szacunek i wielką wdzięczność w imieniu wszystkich pracowników konsulatu na czele z konsul generalną Pauliną Kapuścińską, za wieloletnie zaangażowanie członków PACBY na rzecz kształtowania pozytywnego wzorca profesjonalizmu i zaangażowania w dziedzinie budownictwa oraz dziedzinie karier, które bardzo wiele osób polskiego pochodzenia tutaj w Stanach Zjednoczonych może rozwijać i poszerzać kwalifikacje.


 


– Bez państwa wieloletniego poświęcenia i zaangażowania nie byłoby to możliwe. Jako, że bal zawsze odbywa się na początku roku jest więc okazją do tego, żeby można było podzielić się ze sobą doświadczeniami minionego roku. Z tej okazji pragnę życzyć państwu wszystkiego najlepszego na nadchodzące miesiące rozpoczętego przed miesiącem roku. Chciałbym, żeby ten rok był dla państwa rokiem udanym, zarówno prywatnie jak i zawodowo – podkreślił w swoich życzeniach wicekonsul Zieliński.


 


Do życzeń dołączył kolejny gość honorowy, Christopher Litwin, polonijny kandydat na burmistrza osiemnastotysięcznej miejscowości Franklin Park, w której mieszka około czterotysięczna populacja naszych rodaków, z których większość stanowią ciężko pracujący przedstawiciele branży kontraktorskiej. Na zakończenie życzeń skierowanych do uczestników balu, Krzysztof Litwin zaapelował o poparcie jego kandydatury w staraniach o urząd burmistrza w miejscowości, która jeszcze do niedawna była trzecim po Chicago i Springfield ośrodkiem w Illinois kumulującym największe dochody z biznesu. W ostatnich latach brak jest decyzji władz, które spowodowałyby zatrzymanie procesu odpływu biznesu z tej miejscowości. Ostatnie pociągnięcia obecnych władz Franklin Park budzą wiele niezadowolenia i sprzeciwu u mieszkańców. Christopher Litwin, który przez dziesięć lat pracował w miejscowej policji uważa, że budowa nowej siedziby policji kosztem 20 milionów dolarów jest przedsięwzięciem nieuprawnionym, a sam projekt, którego koszt w głównej mierze spadnie na barki mieszkańców, mógłby być o wiele skromniejszy i tańszy, jak na potrzeby miejscowości tej wielkości. Wiele zastrzeżeń budzi także kosztorys wielomilionowej inwestycji mającej rozwiązać problem z zalewaniem niektórych rejonów miasteczka, który zdaniem kandydata powinien być o wiele niższy.


 


Krzysztof Litwin chciałby zwrócić uwagę na pilną potrzebę rozbudowy sektora usługowego w centrum miasteczka, które jest miejscem parkingowym dla wielu setek osób dojeżdżających koleją z przystanku we Franklin Park do urzędów i zakładów pracy w metropolii chicagowskiej.


 


36-letni obecnie kandydat, przybył do Stanów Zjednoczonych z Wrocławia na początku lat dziewięćdziesiątych wraz z rodzicami. Ukończył wydział kryminalistyki i biznesu. Od wielu lat mieszka we Franklin Park i zna problemy, z którymi borykają się mieszkańcy. Od ponad roku spotyka się “twarzą w twarz”, odwiedzając mieszkańców w ich domach, aby lepiej poznać ich troski i obawy dotyczące przyszłości, która pod obecnym kierownictwem nakierowana jest głównie na podwyższanie podatków od nieruchomości, którym to działaniom chciałby zapobiegać w przyszłości jako burmistrz i uczynić ten urząd bardziej gospodarnym, otwartym i dostępnym dla jego mieszkańców.


 


Warto, aby polonijni wyborcy, którzy stanowią jedną czwartą liczby mieszkańców tego miasteczka, wzięli sobie ten apel do serca i po kwietniowych wyborach mogli powiedzieć: “Mamy swojego burmistrza”. Ale aby tak się stało, trzeba się zarejestrować i pójśc do urn.


 


Siedmenasty już bal polonijnych kontraktorów przeszedł do historii, jako impreza niezwykle wesoła i udana, szkoda tylko, że tak wielu przedstawicieli tej branży wybrało domowe pielesze, zamiast spędzenia sobotniego wieczoru w karnawałowych rytmach, które wspaniale zapewniła grupa muzyczna “Romeo”.


 


Tekst i zdjęcia:


AB/NEWSRP



(Zdjęcia dostępne są na stronie: www.newsrp.smugmug.com)


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama