Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
sobota, 23 listopada 2024 13:44
Reklama KD Market

Niech żyje Juan!

Pamiętam kilkanaście lat temu, będąc na ‘międzynarodowej’ imprezie gdzieś w Chicago tak jakoś znalazłem się w tłumie ludzi tuż obok grupki dygnitarzy z Polski. Wiedziałem, że z Polski bo rozmawiali po polsku. I mówili do siebie ‘panie doktorze,’ ‘panie profesorze,’ itp. Ale też byli ubrani w dziwnych rozmiarów brązowe garnitury, które pamiętałem wtedy z lat dziecinnych jeszcze z urzędów w Polsce. Ewidentne też było, że nawyk używania codziennie dezodorantów, może ze względu na ‘jet lag’, jeszcze do nich nie dotarł.
Pamiętam kilkanaście lat temu, będąc na ‘międzynarodowej’ imprezie gdzieś w Chicago tak jakoś znalazłem się w tłumie ludzi tuż obok grupki dygnitarzy z Polski. Wiedziałem, że z Polski bo rozmawiali po polsku. I mówili do siebie ‘panie doktorze,’ ‘panie profesorze,’ itp.
Ale też byli ubrani w dziwnych rozmiarów brązowe garnitury, które pamiętałem wtedy z lat dziecinnych jeszcze z urzędów w Polsce. Ewidentne też było, że nawyk używania codziennie dezodorantów (przepraszam za to pompatycznie francuskie słowo) może ze względu na ‘jet lag’ jeszcze do nich nie dotarł. Ale ewidentne też było, że mając za sobą lata pracy na najlepszych polskich państwowych uczelniach, mieli abstrakcyjnie zaawansowane opinie, szczególnie na temat tego jak nisko stoi amerykańska edukacja i kultura w porównaniu do polskiej. Gdy ich tak niechcący słuchałem, pamiętam że poczułem się zakłopotany, bardzo zdenerwowany, i nawet w pewnym stopniu zagrożony mając w pamięci podobne osoby, którym trzeba było dawać prezenty i łapówki żeby jakoś przeżyć, pod koniec lat 70-tych w Polsce… Jednak czy przez to, co powyżej wyraziłem na łamach portalu ‘Informacje USA’ już mnie nie zechcą? Zerwą ze mną wszelkie układy? Jeśli nie, lub jeśli nawet tak, piszę to w odniesieniu do myśli i spostrzeżeń, które mi się nasuwają gdy dzisiaj czytam i słucham jaki los spotkał Juana’a Williams’a z National Public Radio (NPR). Publicznie powiedział, ze podróżując ‘czuje się zakłopotany i zdenerwowany’ gdy widzi wyznawców islamu, którzy podkreślają swe pochodzenie i charakter w samolocie. I podobno za to NPR wypowiedziało Williams’owi kontrakt… Kto wie, może dzięki temu Williams stanie się teraz jeszcze bardziej medialnie rozchwytywany? Ale, jak tu ponownie wspierać NPR? Dla tych, którzy nadal to czynią, pewnie tak samo jak było to, kiedy wspierało się tych w brązowych garniturach podczas wszelkich akademii i pochodów w kulturalnie i edukacyjnie wtedy dla nich zaawansowanej Polsce. BP/10/21/10
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama