Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 5 października 2024 04:27
Reklama KD Market

Zespół Pieśni i Tańca "Polonia" ZPRK na festiwalu w Chinach

– rozmowa z Anną Krysiński – dyrektorem zespołu




– To już 17 wyjazd międzynarodowy "Polonii". Jesteście ambasadorami polskiej kultury na świecie. Jak należy pracować, by być zapraszanym na prestiżowe festiwale?



Przygotowania trwały dwa lata. Wymagało to wiele pracy, przygotowań, wymiany korespondecji. Warukiem koniecznym do zakwalifikowania się było wysłanie CD z nagraniem naszego programu. Dopiero wtedy komisja kwalifikacyjna wydaję decyzję uczestnictwa w festiwalu.


 


Kto zaprosił "Polonię" do Chin?


 


2012 – to "Rok Turystyki w Kraju Środka". Zaprosiło nas Ministerstwo Kultury i Turystyki. Uczestniczyliśmy w X China Luoyang International Culture Tourism Festival. Był to niezwykły festiwal pod względem organizacyjnym. Chiny doskonale zapromowały swoją kulturę i turystykę.


 


Parę lat temu byliście na festiwalu Taiwanie. Czy te festiwale były podobne?



Nie ma porównania. Na Tajwanie był klasyczny, rutynowy festiwal, a w Chinach wręcz ekstrawagancki. Ten kraj zadziwia pod każdym względem, jest coś specyficznego w tym narodzie. Chiny to przecież jedna z najstarszych cywilizacji świata, szczycąca się jedną z najdłuższych tradycji państwowych.


 


– Ile krajów uczestniczyło w festiwalu?


 


Czterdzieści zespołów z 25 krajow świata, głównie Europa i Azja. Z Ameryki Południowej był tylko zespół z Brazylii.


 


– Jak wyglądało wasze artystyczne tournee?



Koncertowaliśmy w Luoyang, ale najpierw powiem o turystyce. Zwiedzaliśmy Pekin i Luoyang. Pekinu nie muszę zachwalać, bo to stolica, ale Luoyang też błyszczy kunsztem, nota bene też było kiedyś stolicą Chin. W Pekinie byliśmy cztery dni.


 


– Co was najbardziej oczarowało?



Egzotyka i tajemniczość chińska, niezwykła uprzejmość i jakieś przedziwne wyciszenie ludzi. To wszystko było niesamowite. Zwiedzaliśmy: Plac Niebiańskiego Spokoju, Świątynię Niebios, Pałac Letni, Zakazane Miasto. Pekin to ogromna metropolia, ma 19 mln mieszkańców. Urzeka architektura oraz niezwykła odmienność chińskiej sztuki.


 


– A mur chiński?



Och, to wielka atrakcja turystyczna. Aż wierzyć się nie chce, że przetrwał tyle wieków. To największa budowla świata stworzona przez człowieka, widoczna nawet z kosmosu. Część z nas wjechała kolejką na mur, niektórzy szli schodkami. Niesamowity widok.


 


– Byliście też w Luoyang.


 


Tak. To 2-milionowe miasto, bardzo urokliwe, polożone na południe od Pekinu. Mknęliśmy tam pociągiem całą noc. Miasto bardzo czyste. Tam podziwialiśmy Luoyang Longmen Grottoes. Te groty budowano przez 5 wieków, począwszy od 493 roku naszej ery. Na dużej przestrzeni znajduje się 2000 grot z ogromnymi posągami. Było to spotkanie z historią i minionym czasem. Występowaliśmy w amfiteatrze w Longtan Grand Canyon, a potem wspinaliśmy się po kanionie podziwiając przepiękne wodospady, kolorowe skały i cudowne widoki.


 


Zwiedzaliśmy najstarszą świątynię Chin, Shaolin Temple, podziwialiśmy mnichów. Byliśmy na pokazie kung fu, aż wierzyć się nie chce ile oni osiągają poprzez perfekcjonizm ciała i ducha. W ostatnim dniu pobytu wystepowaliśmy w Huangcheng i zwiedzaliśmy slynny Dom Chancellora.


 


– Jaki program artytyczny prezentowała "Polonia". Co się najbardziej podobało?



Pokazaliśmy mozaikę naszego folkloru. Na koncercie galowym tańczyliśmy obrazek „Na Krakowskim Rynku". Był Lajkonik, uśmiechnięte dziewczęta – kwiaciarki, parasole i wiele radości. To samo było na uroczystym przemarszu. Mieliśmy suitę rzeszowską, mazura ze "Strasznego dworu", także



poloneza. Podziwiano nasze układy choreograficzne, dynamikę, ekspresję. Nie wspomnę już o strojach ludowych, którymi się zachwycano.


 


– Jak wyglądały wasze przemarsze wśród publiczności. Jak was przyjmowali Chińczycy?


 


Owszem była parada, maszerowaliśmy aż trzy kilometry. Zatrzymywaliśmy się w siedmiu miejscach przed trybunami z oficjelami, demonstrując 2,5 minutowy program. Przyjmowano nas nader życzliwie.


 


– A sukcesy festiwalowe?


 


Zdobyliśmy jedną z pięciu głównych nagród. Przywieźliśmy piękną statuetkę, na której wygrawerowano napis:


 


Luoyang Heluo


 


Cultural Tourism Festival


 


World Charm Carnival 2012


 


Award of Excellent Performance


 


Sep. 2012


 


Otrzymaliśmy dyplom uznania, bardzo specyficzny pisany po chińsku, za nasz taneczny kunszt. Cały koncert galowy był transmitowany przez satelitę na cały świat.


 


– Jakie wrażenia przywieźliście do USA?


 


Same pozytywy, doskonała organizacja, życzliwość. Zauroczenie ludźmi, kulturą i zabytkami. Państwo Środka dało światu wiele wynalazków, a dziś ten kraj wyrasta na super potęgę gospodarczą, muszę dodać...także kulturalną.


 


– Gratuluję zatem kolejnego sukcesu, a najbliższe plany "Polonii"?


 


Ciągle tańczymy, to nasz żywioł, to ogień nie do ugaszenia. 9 grudnia wystąpimy w drugiej edycji widowiska „Magiczne Święta", który jest organizowany przez Centrum Kopernikowskie. W styczniu zapraszamy tradycyjnie na Uniwersytet Northeastern na nasz zimowy koncert. Zapraszamy dzieci i młodzież w nasze szeregi. "Polonia" odmieni wasz świat.


 


Informacje: tel. (847)529-2555 lub www.poloniaensemble.com.


 


Rozmawiał:


Janusz Kopeć





Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama