Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 5 października 2024 00:21
Reklama KD Market

Krokowsko-chicagowskie jamniki


Jamnikami jesień się zaczyna… śpiewają sobie członkowie Towarzystwa Przyjaciół Krakowa, organizując coroczny piknik w parku Schiller Woods. Ten jesienny odróżnia się od czerwcowego Wielką Królewską Paradą Jamników, w tym roku już jedenastą.


 


W tradycyjnej paradzie udział wzięło wielu przedstawicieli tego szlachetnego psiego rodu. Jamniki starsze, młodsze, długo- i krótkowłose, jasno- i ciemnobrązowe, czarne i podpalane, maszerowały po czerwonym dywanie, zachęcane brawami oglądających i okrzykami właścicieli.


 


Jak zwykle, pozycje króla i dam dworu zostały wylosowane rączkami przypadkowych dzieci, tym razem dwóch dziewczynek i chłopca.


 


Paradę komentowali Krzysztof Arsenowicz i Mieczysław Kaszuba, a panie czuwające przy trofeach – Danuta Parchin i Anna Kordylewska – miały przygotowane upominki również dla najstarszego i najmłodszego uczestnika.


 


W niedzielę przypadał międzynarodowy Dzień Dziadka, więc nie zabrakło dziadków z babciami, wnukami i dalszymi lub bliższymi członkami rodziny, jako że piknik krakowski ma zawsze atrakcje dla całych rodzin.


 


Po uczestnictwie we Mszy świętej i błogosławieństwie kapłana zabrzmiał hejnał z Wieży Mariackiej, na znak, że piknik rozpoczęto. Ukazał się Lajkonik ze Smokiem Wawelskim i zaczęło się  ucztowanie. Pyszne golonki, krupnioki, kiełbaski z rożna, placki kartoflane, popijano piwem z beczki. Zarówno “Karczma Krakowska”, jak restauracja “Lutnia”, przygotowały przysmaki na każde podniebienie. Lody, melby i ambrozje z lodziarni “Melba” smakowały w ciepłych powiewach wiatru i w promieniach, mimo jesieni, ciągle grzejącego słońca. Pogoda dopisała na medal, zachęcając do biesiadowania “na polu”.


 


Tłumy przybyłe na błonia Schiller Woods znowu uczestniczyły w znakomitej zabawie tanecznej, przy znanych dancingowych utworach w wykonaniu Marcus Band. Dzieci woziła Ciuchcia Maja, a ich pomalowane buzie, szeroko uśmiechnięte, były najlepszą reklamą przygotowanych przez organizatorów atrakcji. A i licznie przyprowadzone pieski mogły swobodnie pozaprzyjaźniać się na trawie.  Taka serdeczna atmosfera udzieliła się wszystkim uczestnikom, którzy żegnając się późnym wieczorem zapewniali o świetnie spędzonym czasie, znakomitym wypoczynku i chęci uczestnictwa w dalszych inicjatywach TPK, jakie od lat współorganizuje pełna energii i pomysłów (obecnie wiceprezes) – Barbara Rybińska. Do zobaczenia wkrótce, gdyż zaplanowane są kolejne imprezy.


 


:


Bożena Jankowska


 


 


 


 





Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama