Jest raport dotyczący katastrofy samolotu, w której przed rokiem zginęli członkowie polskiego Aeroklubu z Chicago. Według Krajowej Rady Bezpieczeństwa transportu winę za tragedię ponosi pilot Wiesław Dobrzański. Raport w opublikowała agencja Associated Press.
W dokumencie napisano, że samolot który pilotował Dobrzański był przeciążony – ważył 4 902 funty, podczas gdy dopuszczalna waga maszyny mogła wynosić maksymalnie 4 570 funtów. Za zachowanie odpowiedniej wagi samolotu odpowiadał pilot. Na pokładzie samolotu znajdowało się w sumie 6 osób.
Srodek cieżkosci maszynyw był według NTSB przesunięty za bardzo ku tyłowi maszyny, co doprowadziło do naruszenia prawidłowego balansu i wagi samolotu, co ostatecznie doprowadziło do katastrofy.
Rada w raporcie napisała także, że Wiesław Dobrzański nie posiadał certyfikatu uprawniającego do tzw. lotu IFR, czyli lotu wykonywanego wyłacznie w oparciu o wskazania przyrządów pokładowych. Tego rodzaju loty odbywają się zazwyczaj w trudnych warunkach atmosferycznych i nazywane są lotami „bez widocznosci”. W takich własnie warunkach leciał samolot z Polakami na pokładzie.
Dobrzański nie miał także najnowszych raportów na temat warunków pogodowych, nie przedstawił także władzom lotniczym planów dotyczących lotu.
Do katastrofy doszło rok temu w stanie Zachodznia Virginia. Piper Seneca rozbił się koło miejscowości Kenova. Zginęło szesć osób: czterech członków polskiego aeroklubu - Kazimierz Adamski, Wiesław Dobrzański, Ireneusz Michałowski i Stanisław Matras - oraz 26-letnia polonijna dziennikarka Monika Niemiec i jej ojciec Stanisław Niemiec.
MNP (AP)
Copyright ©2010 4NEWSMEDIA. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Reklama