Tym drugim należy się nieco informacji o historii i istocie obecnej ekspozycji, naprawdę wartej obejrzenia. Ponad dziesięć lat temu w magazynach muzeum znaleziono 26 zawiniętych w szary papier pakunków, przysyłanych w czasie II wojny światowej przez sowieckie Stowarzyszenie Współpracy Kulturalnej z Zagranicą, a wyprodukowanych przez pracownię artystyczną, zorganizowaną w Moskwie przez agencję prasową TASS. A w paczkach – 157 mocno zniszczonych po 50 latach leżenia na półkach – wielkich (do trzech metrów wysokości) ręcznie wykonanych plakatów, wymierzonych w faszystowskie Niemcy i ich uosobienie – Hitlera. Ponad dziesięć lat trwała konserwacja znaleziska, częściowe odtwarzanie zniszczonych fragmentów plakatów i analiza techniki, w jakiej przy ich produkcji pracowali zgromadzeni w moskiewskim studio artyści. W ciągu pięciu lat działalności pracowni OKNO TASS wyszło z niej około 1,250 różnych plakatów, każdy w liczbie od stu do tysiąca prawie identycznych egzemplarzy. Jak to było możliwe przy odręcznej produkcji? Otóż każdy projekt był rozrysowywany na szablony (stencils) z otworami odpowiadającymi plamom określonego koloru. Zależnie od kolorystycznego bogactwa plaktu trzeba było do każdego sporządzić od kilku do 70 szablonów. Przez skrupulatnie powielone szablony cała armia plastyków malowała z ogromną precyzją plakaty, rozsyłane natychmiast po całym kraju i do muzeów za granicą. Te największe, o czym można się przekonać oglądając wystawę, składają się z kilku – czterech, czasem sześciu – sklejonych w jedną całość arkuszy papieru. Fragment wystawy pokazuje technikę malowania metodą szablonów na przykładzie plakatu "Wilk moralista". Oddzielnym zagadnieniem jest jadowity, pozbawiony niuansów i nastawiony na odbiorcę o nieskomplikowanej mentalności styl przekazu – zarówno wizualnego, jak i słownego. Na większości plakatów umieszczano bowiem zaskakująco dużo tekstu. Widać, że ich twórcy nie dowierzali mocy samego obrazu i niesionej przezeń idei. Musieli też być przekonani, że przechodzień nie tylko obejrzy ich dzieło, ale i zatrzyma się na dłuższą chwilę, aby przyswoić sobie jego pełen patosu tekst, pisany często w formie wiersza. Autorami byli tacy poeci, jak zawsze pozytywny Wasyl Lebiediew-Kumacz czy oficjalny bard Kremla, Demian Biednyj. Interesująca jest część wystawy poświęcona kontaktom sowiecko-amerykańskim w latach 1941-45. Wiele plakatów prezentuje dość przesadnie ciepłą i przyjazną więź między żołnierzami koalicji, zwłaszcza amerykańsko-sowiecką. Szczególnie wymowna, dziś wręcz komiczna, jest scena wymieniania w powietrzu uścisku rąk szeroko uśmiechniętych pilotów – amerykańskiego i rosyjskiego – w trakcie bombardowania Berlina. • • • Wystawa "Windows on the War: Soviet TASS Posters at Home and Abroad,1941–1945" będzie otwarta do 23 października w Regenstein Hall. Informacje: tel. (312) 443-3600 i www.artic.edu. Tekst i zdjęcie: Krystyna Cygielska
Reklama
Reklama