Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 15 listopada 2024 02:20
Reklama KD Market

Co piąty dom wciąż wart jest mniej niż zaciągnięty kredyt

Nieco ponad 20 proc. amerykańskich kredytobiorców jest winnych bankom więcej niż ich nieruchomości są obecnie warte. Liczba tzw. underwater mortgages, czyli pożyczek znajdujących się „pod wodą” po raz pierwszy od dłuższego czasu nieznacznie spadła. Eksperci ostrzegają, że to jeszcze nie powód do radości. W czołówce miast, w których właściciele domów są winni bankom więcej niż ich domy są warte, nie nastąpiły zmiany. Najgorsza sytuacja wciąż panuje w Las Vegas, gdzie „pod wodą” znajduje się prawie 74 proc. kredytów. W dalszej kolejności są Phoenix, Orlando oraz Reno...
Nieco ponad 20 proc. amerykańskich kredytobiorców jest winnych bankom więcej niż ich nieruchomości są obecnie warte. Liczba tzw. underwater mortgages, czyli pożyczek znajdujących się „pod wodą” po raz pierwszy od dłuższego czasu nieznacznie spadła. Eksperci ostrzegają, że to jeszcze nie powód do radości.
W drugim kwartale tego roku odsetek właścicieli domów, które warte są dziś mniej niż w chwili ich zakupu i zaciągnięcia kredytu, wyniosła 21,5 proc. Jeszcze na początku 2010 roku odsetek ten wynosił 23,3 proc. Chociaż spadek ten jest niewielki, to eksperci uważają że to "dobry sygnał". Współczynnik kredytów znajdujących się „pod wodą” jest przez analityków bardzo uważeni obserwowany, bowiem to od niego uzależniona jest liczba domów, które poddane zostaną procedurze tzw. foreclosure, czyli odebrane zostaną przez bank właścicielom, którzy nie spłacają rat kredytów. Droga do wyjścia na prostą wciąż jest jeszcze daleka. Przyczyną drastycznego wzrostu „zatopionych” kredytów hipotecznych był kryzys na rynku nieruchomości. Ceny domów, które w 2005-2006 roku osiągnęły w wielu miastach rekordowo wysoki poziom, w kolejnych latach zaczęły szybko spadać. Ci, którzy zaciągnęli kredyty w czasach przed recesją winni są dziś bankom, zdecydowanie więcej niż rynkowa wartość posiadanych przez nich nieruchomości. Sytuację pogorszyło także bardzo rosnące bezrobocie, wynoszące dziś 9,5 proc. Miliony Amerykanów, którzy stracili podstawowe źródło utrzymania, przestało spłacać kredyty i albo już skończyło na bruku, albo grozi im to w najbliższej przyszłości. Niewielki spadek kredytów znajdujących się „pod wodą” według niektórych analityków wynika m.in. z faktu, że banki odebrały już właścicielom wiele nieruchomości i kredytobiorcy ci, nie są już ujmowani w statystykach osób zagrożnych tzw. foreclosure. W niektórych częściach kraju na zmniejszenie tej liczby miały wpływ ceny domów, które po raz pierwszy od kilku lata, nieco wzrosły. Tak było w miastach, które zanotowały wcześniej największy spadek wartości: Merced w Kalifornii czy w Orlando na Florydzie. Liczba „zatopionych hipotek” wynosi obecnie odpowiednio 40 i 64 proc. W Chicago także zanotowano niewielki spadek "zatopionych kredytwó": z 32 do 29 proc. W czołówce miast, w których właściciele domów są winni bankom więcej niż ich domy są warte, nie nastąpiły zmiany. Najgorsza sytuacja wciąż panuje w Las Vegas, gdzie „pod wodą” znajduje się prawie 74 proc. kredytów. W dalszej kolejności są Phoenix (67 proc.), Orlando (65 proc.) oraz Reno (62 proc.) MNP (CNN, inf.wł) Copyright ©2010 4NEWSMEDIA. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama