Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 13 października 2024 05:20
Reklama KD Market

Katyński bohater z mojego miasta


O Polonii i Ameryce




Z Wojciechem Sewerynem spotykaliśmy się w Chicago przy okazji uroczystości polonijnych. Obaj tarnowiacy mówiliśmy zazwyczaj o naszym mieście, z którego przyszło nam wyemigrować i o tarnowskim Liceum Sztuk Plastycznych. Seweryn był jego absolwentem. Wspominał tę znaną artystyczną szkołę i przy okazji mojego ojca, który tam uczył. A ja opowiadałem mu o pasji ojca kolekcjonowania dzieł sztuki. O swoim zamordowanym w Katyniu ojcu, którego nigdy nie poznał, Wojciech Seweryn nie mówił. On się poświęcił jego pamięci i nią żył.


 


Do USA Seweryn wyjechał w połowie lat 70., gdy w Polsce o Katyniu mówiło się szeptem lub nie mówiło wcale. Tutaj dojrzała jego idea wzniesienia w Chicago Pomnika Ofiar Katynia, dedykowanego ofiarom zbrodni. Stanął na czele komitetu budowy. Przez blisko 10 lat mozolnie gromadził środki na budowę i koordynował prace wykonywane w znacznej mierze ochotniczo przez polonijnych budowlańców. Jego entuzjazm przy wznoszeniu Pomnika Katyńskiego inspirował innych.


 


We wrześniu 2007 roku Wojciech Seweryn wraz z ludźmi z komitetu zaprezentowali bliski ukończenia pomnik prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu, który odwiedzał Chicago. W niespełna trzy lata później, na zaproszenie Kancelarii Prezydenta RP, Wojciech Seweryn udał się wraz z prezydencką delegacją na uroczystości upamiętniające 70-lecie mordu katyńskiego. 10 kwietnia przy podchodzeniu rządowego Tupolewa do lądowania w Smoleńsku doszło do katastrofy, z której nikt się nie uratował. Początkowo na liście ofiar wymieniano Andrzeja Seweryna, znanego aktora, spokrewnionego z Wojciechem Sewerynem. Później pomyłkę skorygowano.


 


U podnóża monumentalnego czarnego krzyża, który wieńczy Pomnik Katyński na cmentarzu św. Wojciecha w Niles, stoi wykonana przez Wojciecha Seweryna rzeźba Matki Boskiej podtrzymującej ciało polskiego oficera z raną postrzałową w potylicy i związanymi do tyłu rękami. Teraz wiem, że tę symboliczną rzeźbę, dedykowaną ofiarom Katynia, Wojciech Seweryn wykonał również dla siebie.


 



Wojciech Minicz




Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama