Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 13 października 2024 03:15
Reklama KD Market

Wojsko na ulicach powstrzyma przestępczość i rozlew krwi?


Chicago (Inf. wł.) – Usunięcie broni palnej z ulic Chicago jest najlepszą metodą zwalczania przestępczości, a nie patrole żołnierzy Gwardii Narodowej Illinois – stwierdził wczoraj (26 bm.) burmistrz Richard M. Daley przed rozpoczęciem konferencji liderów miast z całego świata (Global Cities Urban Forum) na Uniwersytecie Chicagowskim w Chicago. Burmistrz zaznaczył jednak, iż może byłoby warto zastanowić się nad pomysłem sprowadzenia Gwardii Narodowej do Chicago. Wcześniej Daley stanowczo sprzeciwiał się obecności żołnierzy w mieście.


 


Wielu mieszkańców południowych i zachodnich rejonów Chicago, gdzie strzelaniny i rozlew krwi są na porządku dziennym, popiera pomysł sprowadzenia wojska.


 


O przysłanie do Chicago oddziałów żołnierzy zwrócili się do gubernatora Pata Quinna dwaj posłowie stanowi, John Fritchey i LaShawn Ford. Apelują też do burmistrza Daley i nadinspektora policji Jody Weisa, by poparli plan.


 


Nadinspektor Weis wyraził przekonanie, że policja nie potrzebuje pomocy żołnierzy i będzie skutecznie zwalczała przestępczość przy użyciu nowej strategii, która polega między innymi na zwiększaniu patroli policyjnych w rejonach nasilenia przestępczości, w oparciu o aktualizowane analizy komputerowe z całego miasta.


 


Weis wyraził też obawy o naruszenie praw obywateli, które gwarantowane są na mocy konstytucji, gdy porządku na ulicach pilnowały będą oddziały wojskowe.


 


Równocześnie podkreślił, że jest otwarty na dyskusję w sprawie sprowadzenia do Chicago Gwardii Narodowej, jeśli w dyskusji tej wezmą udział burmistrz Daley i gubernator Quinn. 


 


Poseł Fritchey oświadczył, że w tym roku w Chicago zabitych zostało 113 osób – tyle samo co żołnierzy amerykańskich w Iraku i Afganistanie. 


 


Wczoraj w szpitalu w ciężkim stanie pozostawał turysta cztery razy pchnięty nożem w klatkę piersiową, podczas napadu rabunkowego w sobotę rano 24 kwietnia.


 


Mężczyzna został zaatakowany, gdy biegał rekreacyjnie nad rzeką Chicago. Bandyci zbiegli z jego portfelem. Do wczoraj wczesnym popołudniem policja nie miała podejrzanych w tej sprawie. 


 


Również wczoraj policja chicagowska poszukiwała sprawcy bestialskiego pobicia dwóch młodych kobiet w dzielnicy Bucktown.


 


Do incydentu doszło w piątek 23 kwietnia około godz 4 nad ranem, pod wiaduktem na ulicy Damen, niedaleko skrzyżowania z Armitage. Napastnik zmasakrował swoje ofiary aluminiową pałką do baseballa. 24-letnia Stacy Juroch, która niedawno ukończyła studia magisterskie, jest w ciężkim stanie, a jej koleżanka, 23-letnia Natasha McShane z Irlandii, studiująca w Chicago, jest w stanie krytycznym.


 


Osobnik rasy czarnej zbiegł z torebkami obydwu kobiet, telefonem komórkowym i aparatem fotograficznym.


 


(ao)



Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama