Redakcja
Impreza charytatywna Arthur Canty School
Chicago (Inf. wł.) – Nasza szkoła nie kwalifikuje się do otrzymywania subsydiów federalnych, bo mamy zbyt mało uczniów, którzy kwalifikują się do korzystania z pomocy socjalnej i od kilku już lat Komitet Rodzicielski organizuje imprezę dochodową na rzecz szkoły – poinformowała dyrektorka placówki Łucja Mirowska-Kopeć podczas wieczoru towarzyskiego w stylu lat osiemdziesiątych urządzonego 9 kwietnia w salach bankietowych Jolly Inn.
– To już trzecia impreza za mojej kadencji w tej placówce, a mimo to nie mogę się nadziwić inwencji rodziców przy jej organizacji i realizacji. To dzięki zaangażowaniu grupy wolontariuszy mamy na naszej aukcji i w naszej loterii „fanty” wartości kilkunastu tysięcy dolarów, a prowadzący ją Angel Rivera mogłby z pewnością z powodzeniem zaistnieć na profesjonalnej aukcji. W roku ubiegłym uzyskaliśmy dochód ponad 12 tysięcy dolarów. Mam nadzieję, że teraz też nie będzie gorzej. Mamy przy tym dużo dobrej zabawy, nad organizacją której znakomicie czuwa przewodnicząca Komitetu Organizacyjnego, pani Geri Zych – podkreśliła pani dyrektor.
W aukcyjnym wieczorze uczestniczyła grupa ponad 100 rodziców, których dzieci uczęszczają do tej placówki szkolnej w rejonie Harlem i Belmont, gdzie coraz liczniejszą rzeszę stanowią dzieci z polonijnym rodowodem. Zgodnie z hasłem wieczoru nawiązującym do stylu lat osiemdziesiątych minionego wieku, panie i panowie przyszli w strojach nawiązujących do tamtego okresu czasu i grane przeboje również były wspomnieniem lat dzieciństwa i młodości obecnego pokolenia rodziców. Na sali pojawili się lokalni politycy na czele z miejscowym aldermanem Johnem Rice i byłą kandydatką na kongresmana do stanowej Izby Reprezentantów Mary Anselmo.
Tekst i zdjęcia:
Andrzej Baraniak
(Zdjęcia dostępne na: www.newsrp.smugmug.com)
