Sen. Amy Klobuchar i sen. Ben Cardin przyłączyli się do demokratycznych ustawodawców, którzy w ostatnich dniach opowiedzieli się za przywróceniem do reformy lecznictwa opcji publicznych ubezpieczeń i zatwierdzeniem ustawy zwykłą większością głosów.
Dziennik Minnesota Independent opublikował część oświadczenia Klobuchar. "... Musimy zredukować koszty opieki medycznej. Popieram wersję Izby Reprezentantów o stworzeniu opcji ubezpieczeń publicznych na bazie wynegocjowanych opłat".
Rzecznik sen. Cardina Susan Sullam powiedziała, że zawsze opowiadał się za silną opcją publiczną i od dawna myślał o przyjęciu reformy zdrowotnej większością głosów.
Ani Klobuchar, ani Cardin nie podpisali listu skomponowanego przez 4 senatorów z wezwaniem do przyjęcia reformy na zasadzie tzw. reconciliation, zamiast większością 60 głosów, i skierowanego do lidera demokratycznej większości w Senacie, Harry´ego Reida. Podpisy pod listem złożyło 16 senatorów, w tym uchodząca za centrystkę Dianne Feinstein z Kalifornii.
"Istnieją cztery podstawowe przyczyny, które skłoniły nas do zajęcia takiego stanowiska: potencjał zaoszczędzenia miliardów dolarów, rosnąca potrzeba zwiększenia konkurencji i obniżenia kosztów konsumenta, historyczne uzasadnienie dla zatwierdzenia ustawy na zasadzie "reconciliation" i nieustające poparcie społeczeństwa dla opcji publicznej.
W ub. roku Blue Cross/Blue Shield z Michigan zabiegał o 59-procentowe podwyżki opłat. W stanie Waszyngton stawki dla osób prywatnie kupujących ubezpieczenia wzrosły o 40%. Podobna sytuacja ma miejsce w Connecticut, Oregonie i Rhode Island.
Z danych biura spisu ludności wynika, że 9% Amerykanów kupuje indywidualne ubezpieczenia, a 60% korzysta z ubezpieczeń pracowniczych.
Koszty medyczne rosną w całym kraju. Wielu zdrowych ludzi rezygnuje z ubezpieczeń lub płaci tylko za podstawową polisę.
(AP – eg)