Chicago (Inf. wł., Internet) – Adwokaci Jamesa Degorskiego – drugiego oskarżonego w sprawie masakry w restauracji Browns Chicken and Pasta w Palatine – twierdzą, że policja podstępnie wymusiła z ich klienta przyznanie się do zbrodni.
Siedmioosobowa załoga restauracji w Palatine została zamordowana w 1993 roku.
Kolega Degorskiego, Juan Luna, przyznał się do mordu i odsiaduje dożywotni wyrok.
Adwokaci podkreślają też, że władze nie posiadają przeciwko Degorskiemu żadnych dowodów rzeczowych, a tylko poszlakowe.
Obrońcy utrzymują, że Degorski przyjaźnił się z Juanem Luną, ale nie był jego wspólnikiem, a tylko wiedział o zbrodni.Wspólnikiem Luny był ktoś inny – uważają.
Degorskiemu grozi kara śmierci w przypadku uznania go winnym.
Oskarżyciel twierdzi, że masakra w 1993 r. nie była napadem rabunkowym, który wymknął się spod kontroli, tylko rezultatem "poszukiwania mocnych wrażeń" przez Degorskiego.
Rozprawa rozpoczęła się 31 sierpnia i ma potrwać około czterech tygodni. Rodziny ofiar i oskarżonego są obecne podczas procesu.
W sprawie Luny dowód rzeczowy ze śladami DNA stanowiły resztki kurczaka, którego mężczyzna spożywał w restauracji krytycznego wieczoru.
Zagadka zbrodni pozostawała nierozwiązana przez około 10 lat, do chwili złożenia zeznań przez byłą dziewczynę Degorskiego, która wskazała na niego i Lunę jako sprawców zbrodni. Kobieta jest świadkiem koronnym w obecnym procesie. (ao)
Reklama