Prok. Adamiak podczas wtorkowej konferencji wyjaśniła, że strona polska od jakiegoś czasu oczekuje na decyzje Interpolu o wdrożeniu poszukiwań na podstawie czerwonej noty Interpolu dla byłego wiceszefa Ministerstwa Sprawiedliwości.
Jak przekazała, Sekretariat Generalny Interpolu doszedł do wniosku, że aby podjąć decyzję w tej sprawie musi uzyskać dodatkowe informacje. "Te informacje mają dotyczyć statusu Marcina R. w zakresie korzystania, bądź nie, przez niego z immunitetu, co jest oczywiste, że pan Marcin R. z immunitetu nie korzysta, a także informacji dotyczących konkretnie opisu czynów w zakresie przestępstw urzędniczych" - podała prok. Adamiak.
Dodała, że - zgodnie ze statutem Interpolu - w sytuacji, kiedy taką drogą poszukiwana jest osoba za popełnione tzw. przestępstwo urzędnicze, to należy wykazać, że w ramach przestępstwa dokonano sprzeniewierzenia i oszustwa. "W tym piśmie nie ma żadnego pytania, ani żadnego stwierdzenia, (...) bądź wątpliwości, czy przestępstwa, co do których poszukiwany jest Marcin R. mają charakter polityczny" - powiedziała prok. Adamiak.
Marcin Romanowski - b. wiceszef MS, poseł PiS, jest podejrzanym w śledztwie dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości. Prokuratura zarzuca mu m.in. udział w zorganizowanej grupie przestępczej i ustawianie konkursów za pieniądze z tego funduszu. Ponieważ służby nie mogły odnaleźć polityka, wydano za nim list gończy, a później także ENA. W grudniu złożono też wniosek o ściganie go tzw. czerwoną notą Interpolu. Wtedy okazało się, że Romanowski uzyskał azyl polityczny na Węgrzech.
On sam oświadczył wówczas, że "swoją misję nad Dunajem" traktuje jako walkę z bezprawiem i jako działania zmierzające do tego, by "jak najprędzej odsunąć od władzy szkodliwy dla Polaków reżim". Węgierski sąd zatwierdził decyzję władz.
W ubiegłym tygodniu Sejm uchylił Romanowskiemu immunitet oraz wyraził zgodę na jego zatrzymanie i areszt w związku z nowymi zarzutami prokuratury dla posła PiS w śledztwie dot. Funduszu Sprawiedliwości. (PAP)