Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
czwartek, 14 listopada 2024 21:42
Reklama KD Market

Amerykańska armia na Placu Czerwonym

Amerykańskie wojska wezmą 9 maja udział w defiladzie wojskowej na Placu Czerwonym w Moskwie podczas obchodów 65. rocznicy zwycięstwa nad hitlerowskimi Niemcami. Nigdy wcześniej w historii nie zdarzyło się, by amerykańscy żołnierze czynnej służby wojskowej zostali zaproszeni do wzięcia udziału w paradzie na Dzień Zwycięstwa – informują władze wojskowe USA...
Amerykańskie wojska wezmą 9 maja udział w defiladzie wojskowej na Placu Czerwonym w Moskwie podczas obchodów 65. rocznicy zwycięstwa nad hitlerowskimi Niemcami.
Nigdy wcześniej w historii nie zdarzyło się, by amerykańscy żołnierze czynnej służby wojskowej zostali zaproszeni do wzięcia udziału w paradzie na Dzień Zwycięstwa – informują władze wojskowe USA. Strona rosyjska dołożyła wszelkich starań, by Stany Zjednoczone, ale także Wielka Brytania, Francja i Polska zostały zaproszone do wystawienia reprezentacji wojskowych w Moskwie jako przedstawiciele „antyhitlerowskiej koalicji”. Jedynym zadaniem Kremla było przekonać Rosjan o słuszności podjętych działań. Badania opinni publicznej pokazały, że nie wszyscy Rosjanie chętnie widzieli Amerykanów na Placu Czerwonym. Niezależny ośrodek badań opinii publicznej Levada Center przeprowadził w kwietniu sondaż dotyczący udziału Stanów Zjednoczonych w uroczystościach. Podczas gdy większość Rosjan entyzjastycznie zareagowała na decyzję Kremla, głosy sprzeciwu nie były odosobnione. 20% respondentów była przeciwna decyzji, a 8% zdecydowanie ją skrytykowało. Organizowano nawet demonstracje, podczas których skandowano: „Noga NATO na Placu Czerwonym nie stanie!”. Rosjanie ciągle postrzegają NATO jako potencjalne zagrożenie. Przede wszystkim Rosjanie utrzymują, że Armia Czerwona pokonałaby Hitlera bez pomocy Zachodu. Zarzucają nawet Ameryce, że ociągała się z pomocą i zareagowała gdy wszytskie karty zostały już rozdane. Jadnak sytuacja w porównaniu z latami ubiegłymi i tak uległa znaczącej poprawie. Niewąpliwe zasługi przypisuje się prezydentowi Obamie, który łagodzi wizerunek Stanów w oczach Rosjan. Parlamentarzyści przekonują, że udział amerykańskich wojsk w defiladzie na Dzień Zwycięstwa ma jednoznaczny wydźwięk. W ten sposób Ameryka potwierdzi znaczącą rolę Rosji w pokonaniu Hitlera, co – jak dodał – „leży w interesie Federacji Rosyjskiej”. Pierwsze próby przemarszu wojsk przeprawadzono już we wtorek z udziałem 170-ego Brygadowego Zespołu Bojowego Piechoty z Gwarii Narodowej USA. AS (MSNBC) Copyright ©2010 4NEWSMEDIA. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama