Prezydent Donald Trump, ogłaszając nominację Thomasa Rose’a na ambasadora USA w Polsce, napisał 6 lutego na platformie Truth Social, że zapewni on odpowiednią reprezentację amerykańskich interesów w Polsce i zawsze będzie kierował się zasadą stawiania Ameryki na pierwszym miejscu.
Rose odpowiedział na tę nominację, wyrażając swoje uznanie dla prezydenta i podkreślając, że objęcie funkcji ambasadora byłoby dla niego wielkim zaszczytem. „Jeśli zostanę zatwierdzony, każdego dnia będę dokładał wszelkich starań, by promować, chronić i rozwijać interesy Stanów Zjednoczonych oraz naszego wyjątkowego prezydenta Donalda Trumpa” – napisał na platformie społecznościowej.
Obecnie Rose jest współgospodarzem konserwatywnego talk-show i podcastu „The Bauer and Rose” w radiu satelitarnym SiriusXM, w którego ostatnim odcinku z 10 lutego odniósł się do nominowaniu go na ambasadora USA w Polsce.
Rose podkreślił wyjątkową historię Polski, jej odporność na trudności oraz wielokrotne próby odbudowy niepodległości. Zwrócił uwagę na fakt, że Polska na przestrzeni dziejów była wielokrotnie najeżdżana i okupowana. „Nie znam innego bardziej wytrwałego kraju lub narodu. W ciągu swojej tysiącletniej historii Polska dosłownie była najeżdżana 40 razy” – mówił.
Wspomniał także o silnych fundamentach religijnych, mówiąc, że „około 85 proc. Polaków to katolicy, a ludzie są bardzo religijni”. Rose pokreślił też nieocenioną rolę św. Jana Pawła II w obaleniu komunizmu: „Cóż, nie sądzę, aby w Kościele był kiedykolwiek ktoś taki, jak on. Nie jestem ekspertem, ale to najbardziej wpływowy papież ostatnich 500 lat, który samą swoją obecnością pomógł obalić tyraniczną, potworną dyktaturę”.
Odnosząc się do relacji amerykańsko-polskich, Rose podkreślił, że Polska od dawna dąży do zacieśniania współpracy ze Stanami Zjednoczonymi. Wspomniał również o dynamicznym rozwoju gospodarczym kraju, porównując go do wzrostu gospodarczego Chin, oraz podkreślił pracowitość i przedsiębiorczość Polaków.
Rose zaznaczył, że Polska stoi obecnie przed ważnymi decyzjami politycznymi i społecznymi. „Polska znajduje się teraz na kluczowym etapie swojej politycznej i geopolitycznej trajektorii, z decyzjami, które Polacy muszą podjąć w nadchodzących miesiącach, dotyczącymi tego, w jakim kierunku chcą poprowadzić swój kraj” – mówił Rose, odnosząc się do nadchodzących wyborów prezydenckich w maju.
Wcześniej Tom Rose zabierał głos w sprawie Polski na platformie X, krytykując rząd Donalda Tuska za „grożenie aresztowaniem” premiera Izraela Benjamina Netanjahu.
W podcaście z 10 lutego odniósł się także do obecnej sytuacji politycznej w Polsce, wskazując na podziały w społeczeństwie podobne do tych w Stanach Zjednoczonych: „Podobnie jak Stany Zjednoczone, Polska jest politycznie podzielonym społeczeństwem na konserwatystów i liberałów. Obecnie rządzi tam liberalny rząd Donalda Tuska, który – moim zdaniem – gdyby umieścić go w amerykańskim kontekście politycznym, znalazłby się w centrum lub na lewym skrzydle Partii Republikańskiej”.
Podkreślił także znaczenie Polski jako kluczowego partnera w NATO. „Nie ma w całym NATO, łącznie ze Stanami Zjednoczonymi, kraju, który wydaje na swoją obronę więcej niż Polska”. Zwrócił uwagę na rolę Polski jako silnego sojusznika w zakresie bezpieczeństwa oraz jej potencjał w dalszym budowaniu relacji z USA. „(Polska) to niezwykły kraj o niezwykłej przeszłości, ale co ważniejsze, myślę, że również o niezwykłej przyszłości”.
Współprowadzący z nim podcast Gary Bauer podkreślił ogromną wiedzę Toma Rose’a na temat historii narodu polskiego, sugerując, że może on mieć większą znajomość tej tematyki niż jakikolwiek wcześniejszy ambasador USA w Polsce.
Dodał również, że Rose będzie uczciwie i dokładnie reprezentował stanowisko prezydenta Stanów Zjednoczonych oraz administracji Trumpa i Vance’a wobec Polski. „Będzie to robił uczciwie i dokładnie. Dzięki niemu, będziecie wiedzieć dokładnie, jakie jest stanowisko naszego rządu w kluczowych kwestiach, co powinno pomóc w uniknięciu niezamierzonych błędów, które mogłyby zagrozić relacjom. Nie macie się czego obawiać” – zapewnił Bauer.
Rose przyznał, że choć uważa się za całkiem dobrego w językach, to „za nic w świecie” nie jest w stanie opanować języka polskiego . „Wszystkie słowa wyglądają jak hasła do Wi-Fi – zażartował.
Pochodzący z Indianapolis Thomas (Tom) Rose jest synem dewelopera. Studiował na Uniwersytecie Brandeisa, a następnie kontynuował naukę na Uniwersytecie Columbia, gdzie specjalizował się w dziennikarstwie. To właśnie na liberalnym kampusie Columbii zaczął kształtować swoje konserwatywne przekonania. „Byłem zaskoczony, jak bardzo środowisko akademickie, które powinno wspierać wolność słowa i różnorodność myśli, w rzeczywistości próbowało je tłumić” – mówił w wywiadzie dla „Indianapolis Monthly” w 2011 roku.
Po uzyskaniu tytułu magistra na Columbii w 1985 roku Rose pracował jako niezależny dziennikarz dla CBS Radio, relacjonując wydarzenia w Południowej Afryce i na Filipinach, w tym obalenie dyktatora Ferdinanda Marcosa. W 1986 roku wrócił do Stanów Zjednoczonych i podjął pracę jako reporter telewizyjny na Florydzie. Rok później założył w Nowym Jorku firmę New York News Corp., specjalizującą się w produkcji filmowej i transmisjach satelitarnych dla zagranicznych mediów.
W 1988 roku japońska stacja telewizyjna zatrudniła go do relacjonowania wydarzeń na Alasce, co później stało się inspiracją dla jego książki „Big Miracle”. Opowiada ona o akcji ratunkowej wielorybów uwięzionych pod lodem Arktyki i została zekranizowana w 2012 roku z udziałem Drew Barrymore, Teda Dansona i Johna Krasinskiego.
W 1990 roku Rose udał się do Jerozolimy, a rok później wrócił do Indianapolis, gdzie rozpoczął pracę w administracji burmistrza Steve’a Goldsmitha. Tam nawiązał kontakt z potentatem medialnym Conradem Blackiem, który w 1996 roku zaproponował mu stanowisko wydawcy „The Jerusalem Post”. Rose przeprowadził się z rodziną do Izraela, gdzie przez osiem lat kierował gazetą. Pomimo trudnych wyzwań finansowych i konieczności redukcji personelu, doświadczenie to wzmocniło jego syjonistyczne przekonania. W artykule opublikowanym w „Indianapolis Monthly” Rose opisany jest jako „zagorzały konserwatysta, oddany syjonista i ortodoksyjny Żyd”.
Po sprzedaży gazety przez nowego właściciela Rose wrócił do Indianapolis, inwestując w lokalne media. W 2008 roku wspólnie z Garym Bauerem uruchomił konserwatywny program radiowy w SiriusXM, który obecnie funkcjonuje jako podcast „The Bauer and Rose Podcast”.
W latach 2013-2016 Rose pełnił funkcję członka Indiana Judicial Nominating Commission oraz Indiana Judicial Review Board. W 2017 roku otrzymał najwyższe cywilne odznaczenie stanu Indiana – „Sagamore of the Wabash”.
Podczas prezydentury Donalda Trumpa Rose był kluczowym strategiem i doradcą wiceprezydenta Mike’a Pence’a, aktywnie wspierając realizację polityki „America First”. Współpracował z przedstawicielami Białego Domu, liderami stanowymi oraz zagranicznymi przywódcami.
Choć relacje między Trumpem a Pence’em uległy napięciu, otoczenie Rose’a, w tym jego współpracownik Gary Bauer, podkreśla, że nie wpłynęło to na jego więzi z prezydentem.
Rose obejmie stanowisko ambasadora USA w Polsce po zatwierdzeniu jego nominacji przez Senat USA. Do wieczora 13 lutego br. (do chwili oddania do druku bieżącego wydania naszej gazety) nominacja ciągle czekała na decyzję senatorów.
20 stycznia swoją misję w Warszawie zakończył ambasador Mark Brzezinski. Do czasu zatwierdzenia i przybycia nowego ambasadora funkcję chargé d’affaires pełni Daniel Lawton.
Joanna Trzos
j.trzos@zwiazkowy.com