Dodatkową nagrodą dla nowych mistrzów Polski jest uzyskanie prawa rywalizacji w Lidze Mistrzów w sezonie 2025/2026. GKS Tychy w tym sezonie zdobył już Puchar Polski, po raz 11. w historii.
W finałowej rozgrywce tyska drużyna wygrała dwa pierwsze spotkania na własnym lodowisku 2:1 i 5:1. Później w Katowicach gospodarze wygrali co prawda 2:0, ale w czwartym starciu musieli uznać wyższość lokalnego rywala (1:3).
Tyszanie potrzebowali jeszcze jednego zwycięstwa, aby cieszyć się ze złotych medali i zakończyć sezon ekstraligi, ale najpierw ulegli u siebie ekipie z Katowic 1:3, a następnie w Satelicie 0:3.
W poniedziałek w tyskim Stadionie Zimowym pierwsi doszli do głosu hokeiści ze stolicy województwa śląskiego. W 4. min. Jean Dupuy pokonał Tomasa Fucika.
Tyszanie ruszyli do zdecydowanego ataku i wyrównali w 10. min. Wówczas celnym strzałem z bliska popisał się Filip Komorski.
W 28. min duży błąd popełnił John Murray. Nie "zamroził" krążka po zagraniu zza bramki Dominiak Pasia, a "gumę" wepchnął do bramki Mark Viitanen.
Jeszcze w drugiej tercji prowadzenie GKS Tychy podwyższył Mateusz Bryk.
Katowiczanie szansę na zmniejszenie strat mieli w 52. min. Wówczas sędziowie odgwizdali kare dla ich rywali za nadmierną ilość graczy na lodzie. Jednak miejscowa drużyna przed dwie minuty mądrze się broniła.
Na trzy minuty i 54 sekundy przed końcem spotkania trener GKS Katowice, Jacek Płachta zdecydował się na zdjęcia z placu gry bramkarza. Kilka sekund po tej decyzji Dupuy zdobył drugą bramkę dla swojej drużyny.
Ponownie Murray zjechał z lodu na niecałe półtorej minuty przed końcem spotkania. Tym razem nie przyniosło to efektu jego drużynie. Za to na trzy sekundy przed końcem trafił do opuszczonej przez niego bramki Rasmus Heljanko.
Najlepszymi graczami poniedziałkowego spotkania wybrano Filipa Komorskiego (GKS Tychy) i Grzegorza Pasiuta (GKS Katowice)
W sezonie 2023/2024 mistrzem została Re-Plast Unia Oświęcim. Tyszanie poprzednio świętowali wywalczenie tego tytułu w 2020 roku.