Trump nominował Caine'a na stanowisko dowódcy sił zbrojnych w lutym, gdy nieoczekiwanie zwolnił ówczesnego szefa sztabów Charlesa Quintona Browna Jr. - przypomina Associated Press.
Caine jest byłym pilotem myśliwców F-16 i brał udział w wielu misjach specjalnych, w tym w ramach najbardziej utajnionych programów Pentagonu i CIA, nie spełnia jednak wszystkich wymogów stawianych dowódcy sił zbrojnych USA, nie był np. szefem jednego z rodzajów wojsk.
Przepisy stanowią jednak, że prezydent może zignorować te wymagania, "jeśli jest to konieczne ze względu na interes narodowy" - wyjaśnia agencja.
Przywódca demokratycznej mniejszości w Senacie Chuck Schumer powiedział podczas wysłuchań Caine'a, że ma nadzieję, iż generał będzie w stanie "przeciwstawić się Donaldowi Trumpowi, gdy nie będzie miał racji". Caine odpowiedział, że "na tym polega jego praca i jest to jego obowiązek".
AP przypomina, że podczas jego pierwszej kadencji Trump wszedł w konflikt z ówczesnym dowódcą sił zbrojnych USA, generałem Markiem Milleyem. Prezydent Joe Biden wydał prewencyjny akt łaski chroniący generała przed zemstą nowego szefa państwa, jednak Milley został przez administrację Trumpa pozbawiony ochrony, a jego portret został usunięty zaledwie kilka dni po odsłonięciu go w hallu Pentagonu, w którym wiszą wizerunki jego poprzedników.
Po ustąpieniu Milleya z funkcji dowódcy sił zbrojnych Trump oskarżył go o współpracę z Chinami, którym miał jakoby dostarczać informacje na temat "przemyśleń prezydenta Stanów Zjednoczonych". "To jest działanie tak skandaliczne, że w czasach minionych karą za to byłaby śmierć!" - groził Trump.(PAP)