Przestała nadawać największa polska telewizja poza granicami kraju
Właściciel Walter Kotaba nie wyklucza powrotu w innej formie
.jpg)
„To było ostatnie wydanie Monitora Polvision. Dziękujemy Państwu za te wszystkie lata, kiedy mogliśmy gościć w Państwa domach. To była przyjemność przygotowywać wiadomości dla Państwa” – mogli usłyszeć telewidzowie oglądający 31 stycznia br. wydanie codziennego programu informacyjnego Telewizji Polvision. Ten krótki komunikat prowadząca Monitor Justyna Dobrzyńska przekazała na zakończenie programu, który w czwartek, 6 lutego był ostatnim opublikowanym materiałem dostępnym w Podcastach TV Polvision Chicago.
Prezes Polnet Communications Ltd. Walter Kotaba, zapytany o komentarz, potwierdził „Dziennikowi Związkowemu”, że Telewizja Polvision przestaje nadawać na kanale 62.10, ale nie wyklucza, że powróci w innej formie w mediach społecznościowych. – Jest takie powiedzenie: ‘Nigdy nie mów nigdy’. Jednak na dzisiaj sytuacja jest taka, że świat się zmienia, a wraz z nim zmieniają się gusty ludzi. Wiele osób przestało oglądać tradycyjną telewizję, co ma swoje odzwierciedlenie w decyzjach reklamodawców. Według badań kilku amerykańskich instytutów zajmujących się mediami, jeszcze niedawno 85 proc. budżetu reklamowego przeznaczano na media tradycyjne, a tylko 15 proc. na media społecznościowe. Dziś sytuacja wygląda odwrotnie. To doskonale pokazuje, jak zmieniają się preferencje i jak świat ewoluuje. My także musimy podążać za tymi zmianami, dostosowując się do tego, co dyktuje nam współczesny świat – tłumaczy Kotaba.
Podkreślając również wieloletnie zaangażowanie Polvision w życie Polonii, Walter Kotaba, podziękował wszystkim pracownikom oraz dziennikarzom, którzy przyczynili się do tworzenia programu: „Każdy z nich dał kawałek siebie, tak wspaniały kawałek siebie”.
– Przez wiele lat Polvision służyła Polonii, była naszym wkładem w jej życie. Polonia potrzebowała tego szczególnie wtedy, gdy kontakty z Polską były bardziej ograniczone. Mimo że program nie zarabiał, utrzymywaliśmy go, ponieważ uważałem, że to nasz sposób na oddanie Polonii tego, co ona dała nam. Dzisiaj potrzeba takich programów już nie jest tak duża, a zmieniają się także zainteresowania Polonii. Dziś ludzie spędzają czas w mediach społecznościowych, a telewizję ogląda coraz mniej osób. Niemniej jednak jestem wdzięczny wszystkim, którzy przez te lata tworzyli ten program. Wiele osób, jak Maciej Wierzyński czy Jurek Bekker, dało z siebie kawałek serca. Chciałbym im za to serdecznie podziękować. Tak samo całej Polonii, która nas wspierała i słuchała. Choć teraz widzimy, że Polonia ma inne potrzeby, to może znajdziemy sposób, by dotrzeć do niej w inny sposób. Studio jest, ale na razie nie widzimy sensu w produkcji programu i emisji na kanale 62.10, ponieważ jego odbiór jest zbyt mały. Polonia jest zbyt mała – mówi prezes Polnet Communications.
Odnosząc się do pytania o losy bogatego archiwum Telewizji Polvision, która nadawała od 1987 r., Walter Kotaba uznał pomysł przekazania go do Muzeum Polskiego w Ameryce za wart rozważenia, aby stało się częścią dokumentacji historii Polonii. – Szkoda, żeby to gdzieś leżało i nigdy nie było użyte – dodał właściciel stacji, a także firmy wysyłkowej Polamer.
Od 2021 r. widzowie mogli oglądać Polvision na kanale 62.10 (MCTV – digital open channel), a w ostatnich latach siedziba telewizji została przeniesiona z dobrze znanej chicagowskiej lokalizacji przy 3656 W. Belmont do Elk Grove Village na północno-zachodnie przedmieścia.
Jak ogłoszono pod koniec grudnia 2024 r., Polvision uzyskała wsparcie ze strony Fundacji HumanDoc z Polski i projekt „Wsparcie i rozwój elektronicznych mediów polonijnych w USA”.
.jpg)
„Gdy cztery lata temu przeprowadziłam się tu z Polski, to właśnie w Polvision poznawałam Chicago, głównie jego polską część. Praca w Polvision dawała satysfakcję, ale była wyzwaniem. Często jedna osoba musiała być jednocześnie dziennikarzem, kamerzystą, montażystą, wydawcą…” – napisała w oświadczeniu przesłanym „Dziennikowi Związkowemu” prowadząca Monitor Justyna Dobrzyńska, która podobnie jak inni przygotowujący ten program straciła pracę.
„Polvision tworzyli ludzie: pracownicy, którzy każdego dnia przygotowywali materiały do emisji; ciekawi goście w studiu i bohaterowie naszych materiałów; sponsorzy i reklamodawcy, którzy byli dźwignią telewizji. I przede wszystkim widzowie, którzy każdego dnia zasiadali przed telewizorami, aby dowiedzieć się, co się dzieje w świecie i obok nich (…) Praca w Polvision była misją – byliśmy polskojęzyczną telewizją działającą dla Polaków na obczyźnie. Przez lata byliśmy ich oknem na świat” – dodaje Dobrzyńska.
Tomasz Popławski, zajmujący się marketingiem, który w 2018 r. zakończył pracę w Polvision, wspomina, że stacja była jednym z kluczowych narzędzi promocji i reklamy w Polonii. – Polvision miała swoje złote lata, będąc bardzo ważnym narzędziem promocji i reklamy dla wielu firm. Jednak przez zmiany na rynku i przez wpływ wszystkiego, co nas w tej chwili otacza, po prostu nie wytrzymała tej konkurencji.
Popławski zaczął pracę w Polvision w 2003 r., początkowo z różnymi perturbacjami, a później wrócił na pełny etat w 2015 r. jako manager sprzedaży i marketingu, pracując do końca 2018 r. Wspomina, że sytuacja Polvision w ostatnich latach nie była łatwa, szczególnie w dobie mediów digital, gdzie informacje są dostępne natychmiast.
– Sytuacja była trudna, bo przygotowywać serwis telewizyjny z informacjami lokalnymi to jednak są spore nakłady kosztów i żeby utrzymywać w ogóle telewizję, zakładam, że trzeba sporych nakładów finansowych – mówił Popławski. Dodaje, że spodziewał się zakończenia działalności, ale mimo to towarzyszą temu emocje i sentyment. – Włączył się sentyment i wspomnienia z tych wszystkich lat, które człowiek poświęcił i przepracował dla tej firmy, w której poznał fantastycznych ludzi.
Popławski wspomina też początki telewizji Polvision, która zaczęła działalność w 1987 r. jako jedyna stacja dostarczająca Polakom serwis informacyjny po polsku w postaci wideo. – To było coś naprawdę bardzo, bardzo potrzebnego i przez wiele, wiele lat rola była tutaj znacząca.
.jpeg)
Jacek Niemczyk, menedżer radia WPNA.FM (103.1 FM), który przez niemal dekadę współpracował z Polvision, również odnosi się do zakończenia tej ery.
– Nie jest to dla mnie dużym zaskoczeniem. Wszyscy, którzy choć trochę interesują się mediami, wiedzą, że środki przekazu ulegają zmianom. Coraz trudniej jest prowadzić media, zwłaszcza te kosztowne w utrzymaniu. Telewizja zawsze była i nadal jest najdroższym medium.
Niemczyk wspomina również, że praca w Polvision, zwłaszcza prowadzenie wyjątkowo popularnych programów, takich jak „Polonia Star” czy „Dobry wieczór z Polvision”, była dla niego niezwykle ważnym etapem zawodowym.
– To był bardzo ważny etap w moim życiu zawodowym, który wspominam z dużym sentymentem. Programy, które prowadziłem, są dziś uważane za jedne z najbardziej rozpoznawalnych w Polonii.
Niemczyk podkreśla, że w ostatnich latach obserwujemy stopniowy upadek tradycyjnej telewizji na rzecz dynamicznie rozwijających się platform online, które oferują odbiorcom większą dostępność i różnorodność.
– Telewizja przeszła radykalną transformację – tradycyjne, niekodowane kanały, dostępne z tzw. powietrza, ogląda już niewielka grupa osób. Większość sieci przeniosła się na platformy streamingowe, a „oglądanie telewizji” coraz częściej oznacza korzystanie z treści wideo na komputerze czy w smartfonach. To zjawisko dotyka również telewizję polonijną. Media społecznościowe, YouTube i inne platformy wypierają tradycyjne nadawanie, bo oferują treści dostępne 24/7, o rosnącej oglądalności. Już teraz widzimy, że coraz więcej polonijnych redakcji inwestuje w materiały wideo publikowane w sieci, w tym „Dziennik Związkowy” i nasze radio WPNA.FM. Myślę, że przyszłość mediów to dalszy rozwój treści internetowych, a telewizja w tradycyjnej formie stopniowo będzie tracić na znaczeniu – komentuje menedżer radia WPNA.FM (103.1 FM).
Magda Marczewska, dziennikarka i prezenterka radia WPNA.FM (103.1 FM), również wspomina swoje doświadczenia związane z Polvision, w tym reporterską pracę przy Monitorze rozpoczętą w 2001 r. –To były czasy, kiedy mnóstwo ludzi po prostu czekało na ten Monitor codziennie. Nie było wtedy dostępu do streamingu programów informacyjnych z Polski, więc to naprawdę był program, na który się czekało. Była to ambitna telewizja, bardzo profesjonalna. Szefem Polvision był Andrzej Wal, a Małgorzata Błaszczuk odpowiadała za Monitor. Oni byli twarzami tej telewizji. Redaktorzy bardzo dużą uwagę przywiązywali nie tylko do tego, co dzieje się w środowisku polonijnym, ale również do bieżących wydarzeń w Chicago. Kamera i ekipa Monitora bywała m.in. na konferencjach burmistrza oraz sesjach rady miasta.
Dziennikarka zauważa także, jak zmienia się struktura Polonii i dostępność informacji. Jak mówi, obecna sytuacja mediów polonijnych jest diametralnie różna od tej sprzed kilku dekad, kiedy telewizja Polvision była jednym z głównych źródeł informacji. Obecnie Polonia ma łatwiejszy dostęp do polskich treści dzięki streamingom, mediom społecznościowym i YouTube. – W przeszłości bariera językowa była znaczną przeszkodą, gdyż wielu Polaków w Stanach Zjednoczonych nie znało angielskiego. Dziś struktura Polonii jest inna, a część osób jest bardziej zasymilowana i potrafi korzystać z anglojęzycznych źródeł informacji – mówi Marczewska.
Jak wspomina, jednym z jej najbardziej fascynujących doświadczeń dziennikarskich był program w Polvision o sportach ekstremalnych. „Życie na żywca” stworzyła wraz z Tomaszem Popławskim i Karoliną Brodzką (obecnie Dabalą). Program polegał na tym, że amatorzy bez doświadczenia próbowali swoich sił w różnych ekstremalnych sportach. Marczewska podkreśla, że mimo ograniczonego budżetu, program był realizowany na wysokim poziomie, a do dziś lubi wracać do jego odcinków dostępnych na YouTube.
Eugeniusz Jarząbek, operator kamery, który przez niemal 20 lat pracował w Polvision, podkreśla, że zakończenie emisji programu Monitor, w produkcji którego przez wiele lat brał udział, jest dla niego smutnym wydarzeniem.
– Trudno mi to komentować, bo zawsze ciężko jest pogodzić się z czymś, co kończy się po tylu latach. Choć nie zna przyszłych planów firmy, rozumie, że „zmiany są nieuniknione”.
Jarząbek podkreśla, że Polvision miało duży wpływ nie tylko na Polonię w Stanach Zjednoczonych, ale także na Polaków w Polsce, współpracując z różnymi stacjami telewizyjnymi. – Jak zaczynałem pracę w Polvision, był to naprawdę duży zespół, bardzo profesjonalny. Bywaliśmy na prawie wszystkich imprezach, zarówno lokalnych w Chicago, jak i wielkich wydarzeniach na Florydzie czy w Waszyngtonie. Śledziliśmy kariery naszych najlepszych sportowców – m.in. Piotrka Nowaka, Andrzeja Gołoty, czy sukcesy chicagowskich drużyn w czołowych ligach. To wszystko było na bieżąco.
Zakończenie emisji Monitora, który przez wiele lat był obecny w medialnej przestrzeni polonijnej, poruszyło byłego prowadzącego ten program Roberta Szablę, dziennikarza związanego zawodowo z Polvision od 2002 r. do 2011 r.
–Tworzyłem ten program przez wiele, wiele lat i szkoda, że nie będzie go więcej. Jest mi trochę smutno, bo to jest chyba następny znak takiego schyłku Polonii amerykańskiej. Program był obecny przez dziesiątki lat. To symboliczny moment. Kolejne polonijne biznesy zamykają się. Nikt już nie przyjeżdża, żeby się tutaj osiedlać na stałe. I to jest taki bardzo wymowny znak czasów, tych polonijnych, w których żyjemy.
Szabla, współwłaściciel POLNEWS TV, zwrócił uwagę na trudną sytuację polonijnych mediów, które muszą zmierzyć się z nową rzeczywistością. Podkreślił, że rynek polonijny w XXI wieku znacznie różni się od tego z lat 80. i 90., a jego struktura ulega stopniowej degradacji. Według niego takie zjawiska, jak zamykanie polonijnych mediów, będą się nasilać.
.jpg)
Sergiusz Zgrzębski, były dziennikarz Polvision i prowadzący Monitor, podkreślił, że zaprzestanie działalności telewizji to ogromna strata dla Polonii. Wspomniał, że przez lata była ona „oknem na świat” dla Polaków w USA, dostarczając im informacji w języku polskim, dokumentując najważniejsze wydarzenia. Podkreślił, że dla wielu Polonusów telewizja Polvision była jedynym sposobem na poznanie Chicago i jego życia kulturalnego.
Jednak – jego zdaniem – zmiany demograficzne i transformacja branży telewizyjnej sprawiły, że decyzja o zakończeniu działalności w dotychczasowej formie była nieunikniona.
– Polonia nie jest już tak liczna. Ci, którzy mieszkają w Stanach Zjednoczonych, posługują się językiem angielskim i korzystają z anglojęzycznych źródeł. Zresztą cała branża telewizyjna przechodzi transformację i zdecydowanie nie ma się czemu dziwić, że taka decyzja została podjęta. Chciałbym podziękować wszystkim swoim telewidzom, wszystkim swoim współpracownikom. No i cóż… niezapomniane wrażenia.
Zgrzębski, który pracował w Polvision od 2005 do 2020 r., a od 2007 roku prowadził Monitor wspominał również o ogromnej ilości materiałów, jakie ekipa stworzyła. Dodał, że choć telewizji już nie ma, wciąż spotyka się z widzami, którzy go rozpoznają i wspominają Monitor.
Joanna Trzos
j.trzos@zwiazkowy.com
Archiwalne zdjęcia z Telewizji Polvision: Artur Stanisz