Według BBC cięcia kadrowe w "Washington Post" mają dotknąć głównie pracowników odpowiedzialnych za wyniki finansowe gazety. Bezos, założyciel firmy Amazon, tłumaczy konieczność cięć kadrowych potrzebą powstrzymania rosnących strat gazety.
Konkurencyjne media zwracają uwagę, że zapowiedź zwolnień w "Washington Post" nakłada się na duże zamieszanie panujące w redakcji. W weekend z pracy w dzienniku zrezygnowała nagrodzona Pulitzerem rysowniczka Ann Telnaes. Podjęła tę decyzję w proteście przeciw odmowie publikacji jej rysunku, na którym Bezos i inni potentaci amerykańskiego biznesu klęczą przed pomnikiem prezydenta elekta Donalda Trumpa.
Kryzys w samej gazecie i wokół niej narasta od kilkunastu miesięcy. W 2023 r. "Washington Post" odnotował straty w wysokości 77 mln dolarów i znaczący spadek liczby czytelników strony internetowej, a ubiegły rok przyniósł pogłębienie tych tendencji.
Dodatkowo, w reakcji na to, że w kampanii przed wyborami prezydenckimi w USA redakcja gazety nie poparła jednoznacznie kandydatki Partii Demokratycznej Kamali Harris, 250 tys. abonentów anulowało subskrypcje. W proteście z gazety odeszło też kilkoro znanych dziennikarzy, w tym redaktor naczelna Matea Gold i reporter śledczy Josh Dawsey. Bezos tłumaczył wówczas, że podjął tę decyzję, by nie pogłębiać zjawiska stronniczości mediów.
BBC podkreśla, że w zeszłym miesiącu właściciel Amazona ogłosił, że jego firma przekaże na fundusz inauguracyjny Trumpa 1 mln dolarów. (PAP)