W zespole z Memphis wyróżnili się Zach Edey i Jaren Jackson, którzy zanotowali double-double. Obaj zdobyli po 21 punktów, Edey dołożył 16 zbiórek, a Jackson 11. Po stronie Raptors najlepiej zaprezentował się R.J. Barrett, autor 27 punków. 26 dodał Scott Barnes.
To było siódme zwycięstwo Grizzlies w ostatnich dziewięciu meczach. Drużyna z Toronto poniosła natomiast dziewiątą porażkę z rzędu. Z bilansem 7-24 zajmuje 14. miejsce w Konferencji Wschodniej.
W czwartek triumfowali także liderzy Konferencji Zachodniej Oklahoma City Thunder, którzy pokonali na wyjeździe Indiana Pacers 120:114 i wydłużyli serię ligowych zwycięstw do dziewięciu. Ich bilans to obecnie 24-5. Na pięciu zakończyła się natomiast seria wygranych Pacers. Z bilansem 15-16 są na ósmym miejscu na Wschodzie.
W czwartkowym meczu liderem Thunder był Shai Gilgeous-Alexander, który zanotował 45 punktów. Po stronie drużyny z Indianapolis wyróżnili się Andrew Nembhard, zdobywca 23 punktów, oraz Pascal Siakam - 22 punkty.
Koszykarze Atlanta Hawks zdołali zniwelować różnicę 21 punktów i pokonać u siebie Chicago Bulls 141:133. Gospodarzy do zwycięstwa poprowadził Jalen Johnson, który zdobył 30 punktów, co jest jego najlepszym wynikiem w karierze, dołożył też 15 zbiórek. To właśnie rzut 23-letniego skrzydłowego dał Hawks prowadzenie na niecałe trzy minuty przed końcem spotkania, którego już nie oddali.
Wygraną zespół z Atlanty zapewnił sobie czwartą kwartą, w której triumfował 50:25. To najwyższy wynik osiągnięty w jednej kwarcie przez jakąkolwiek drużynę w tym sezonie NBA.
Po stronie Bulls najlepiej spisał się Zach LaVine, autor 37 punktów, z czego aż 22 zdobył tylko w trzeciej kwarcie. Jego wysiłki nie wystarczyły jednak, by ekipa z Chicago zdołała przełamać serię porażek, wynoszącą obecnie trzy spotkania. Z bilansem 13-18 zajmuje aktualnie 10. miejsce w Konferencji Wschodniej. Hawks plasują się w niej na siódmej pozycji z bilansem 16-15.(