Władze powiatu Lake i lokalne na północnych przedmieściach Chicago ogłosiły, że nie będą brać udziału w akcji deportacyjnej zapowiadanej przez przyszłą administrację prezydenta elekta Donalda Trumpa. Deklaracje te pojawiają się w momencie, gdy nieudokumentowani mieszkańcy powiatu Lake i ich rodziny zaczynają obawiać się o swoją przyszłość w obliczu potencjalnego widma masowych wydaleń z USA.
Prokurator stanowy powiatu Lake Eric Rinehart przypomniał, że stanowe prawo, znane jako Illinois Trust Act, zabrania lokalnym organom ścigania uczestniczenia w egzekwowaniu federalnych przepisów imigracyjnych.
Burmistrz Waukegan Ann Taylor, która sama pochodzi z imigranckiej rodziny z Anglii, stanowczo zadeklarowała, że policja z tych północnych przedmieść nie będzie współpracować z funkcjonariuszami ICE (Immigration and Customs Enforcement) ani innymi podobnymi federalnymi agencjami.
„Nie będziemy się w to angażować” – powiedziała Taylor. „Nie zamierzam nawet o tym rozmawiać. To nie należy do naszych obowiązków i nie mamy na to zasobów”.
Taylor i Rinehart wzięli udział w spotkaniu Waukegan Intergovernmental Committee, które odbyło się 12 grudnia na kampusie Lakeshore College of Lake County. Spotkanie zorganizowano w odpowiedzi na obawy społeczności powiatu Lake dotyczące możliwych masowych deportacji po zaprzysiężeniu Donalda Trumpa na prezydenta 20 stycznia.
Prokurator Rinehart podkreślił, że funkcjonariusze organów ścigania, w tym Departamentu Policji z Waukegan i innych lokalnych jednostek powiatu Lake, nie zajmują się egzekwowaniem przepisów imigracyjnych, ponieważ są to przepisy federalne. Lokalni funkcjonariusze nie mogą używać statusu imigracyjnego jako podstawy do zatrzymania podejrzanych.
„Funkcjonariusze lokalni nie mogą dokonywać aresztowania ani zatrzymywać wyłącznie na podstawie statusu imigracyjnego” – tłumaczył. „Jeśli policja dokonuje aresztowania, nie może przekazać podejrzanego ICE”.
Dulce Ortiz, dyrektor wykonawcza Mano a Mano Family Resource Center, organizacji wspierającej imigrantów, która zasiada także w Radzie Miasta Waukegan, stwierdziła, że ludzie powinni traktować poważnie wypowiedzi Trumpa dotyczące deportacji osób przebywających w kraju nielegalnie.
„Musimy brać to, co mówi Trump, bardzo poważnie” – powiedziała Ortiz. „To nie retoryka. Widzieliśmy, jak ICE stosowało w 2019 roku praktyki wprowadzające w błąd, i z całą pewnością zrobią to ponownie”.
Ortiz zwróciła uwagę na wypowiedzi prezydenta elekta Donalda Trumpa oraz Toma Homana, wyznaczonego przez Trumpa na „cara granicy”, który ostatnio odwiedził Chicago. Wynika z nich, że jeśli ktoś będzie zagrożony deportacją, np. z powodu działalności przestępczej, cała jego rodzina może zostać wydalona ze Stanów Zjednoczonych.
Niektóre rodziny imigrantów z powiatu Lake, jak określa je Ortiz, to „rodziny mieszane”. Część członków tych rodzin jest obywatelami USA, inni mają legalny status, a jeszcze inni są nieudokumentowani.
Carolina Fabian z rady edukacyjnej Waukegan Community Unit School District zwróciła uwagę na konieczność opracowania planu działania dla rodzin w obliczu potencjalnych deportacji.
„Dzieci muszą wiedzieć, co zrobić, jeśli wrócą ze szkoły i nie zastaną w domu mamy ani taty” – powiedziała Fabian. „Już teraz przeżywają wiele traumy i muszą wiedzieć, co w takiej sytuacji robić i do kogo zadzwonić”.
Joanna Jaimes, która kieruje programami w Mano a Mano, przypomniała, że organizacja oferuje zajęcia „Znaj swoje prawa” (Know Your Rights), aby pomóc imigrantom i ich rodzinom zrozumieć, jak poruszać się w systemie, niezależnie od ich statusu.
„Naszym celem jest edukacja” – powiedziała Jaimes. „Rozmawiamy o potencjalnych sytuacjach i odgrywamy je. Ludzie mogą mówić o tym, co ich martwi”.
Tom Homan, który według prezydenta elekta Donalda Trumpa będzie odpowiedzialny za politykę graniczną, podczas swojej wizyty w Chicago oraz spotkania z działaczami lokalnej Partii Republikańskiej, ostro krytykował burmistrza Chicago Brandona Johnsona i gubernatora Illinois J.B. Pritzkera za ich politykę imigracyjną. Wezwał też nieudokumentowane osoby przebywające w Illinois do dobrowolnego opuszczenia kraju.
Joanna Trzos
[email protected]