Podczas wywiadu udzielonego izraelskiej telewizji Channel 13 Sullivan przyznał, że "Izrael nieustępliwie negocjował, broniąc swojego stanowiska w rozmowach (z palestyńską organizacją terrorystyczną - PAP) i uzasadniając (to stanowisko), jednak Hamas był nieprzejednany" i odmówił ujawnienia personaliów więźniów.
"Hamas wielokrotnie, za każdym razem, gdy nadarzała się okazja, aby coś osiągnąć, nie był gotowy do podjęcia tego kroku" - zauważył amerykański dyplomata.
Doradca prezydenta USA odniósł się też do sytuacji w regionie i jej wpływu na negocjacje pomiędzy Izraelem i Hamasem ws. wojny w Strefie Gazy. "Przebieg negocjacji nie wynika z amerykańskiej polityki czy wyniku wyborów w USA, ale z rozwoju wydarzeń na Bliskim Wschodzie" - oznajmił Sullivan.
"Jestem przekonany, że nadszedł właściwy moment i trzeba go wykorzystać, by sprowadzić do domu ludzi, którzy już za długo pozostają rozdzieleni ze swoimi rodzinami" - dodał.
Biały Dom przedstawił trzyetapowy plan porozumienia, zakładający stopniowe dojście do pełnego rozejmu i prowadzoną w kilku fazach wymianę zakładników na palestyńskich więźniów, przetrzymywanych w Izraelu. Obie strony wstępnie zadeklarowały, że godzą się na takie rozwiązanie, ale później oskarżały się nawzajem o stawianie nowych warunków i obwiniały o niepowodzenie rozmów.
Doradca Joe Bidena - cytowany w sobotę przez izraelskie media - powtórzył, że Waszyngton nadal uważa plan za rozwiązanie optymalne i najskuteczniejsze z możliwych.
Hamas najechał 7 października 2023 r. południe Izraela, zabijając około 1,2 tys. osób i porywając 251. 97 zakładników wciąż jest więzionych. Część z porwanych osób nie żyje. W wyniku izraelskiej ofensywy, rozpoczętej po ataku z października, zginęło - według źródeł palestyńskich - 44,9 tys. mieszkańców Strefy Gazy. (PAP)