Do strzelaniny doszło w piątek, 1 listopada, ok. godz. 11.30 pm w motelu Red Roof Inn przy 22 W. Algonquin Road w Arlington Heights na północno-zachodnich przedmieściach Chicago. Jak ustaliła policja, kilka osób zapukało do drzwi pokoju na drugim piętrze i skonfrontowało się z dwoma osobami, które tam spędzały noc. Mężczyzna, który wyszedł z pokoju, został postrzelony. Zakrwawiony pobiegł do lobby, szukając pomocy. Pracownik motelu zadzwonił pod numer alarmowy 911.
Pierwsi ratownicy medyczni, którzy przybyli na miejsce, znaleźli ofiarę w stanie nieprzytomnym i natychmiast rozpoczęli reanimację. Stan rannego mężczyzny ustabilizował się w szpitalu. Kilka łusek po nabojach znaleziono w pobliżu pokoju hotelowego ofiary. Według świadków, cztery osoby po strzelaninie opuściły motel białym sedanem.
Policjanci z sąsiednich departamentów: Buffalo Grove, Elk Grove Village, Inverness oraz Palatine, zostali wezwani do pomocy w zabezpieczeniu miejsca zdarzenia. Skierowani do sprawy detektywi przesłuchiwali w poniedziałek kolejnych świadków. Nikt nie został jeszcze aresztowany.
(tos)