Polka, obecnie wiceliderka światowego rankingu, była rozstawiona z numerem drugim. Trafiła do grupy "Pomarańczowej" (Orange Group).
Natomiast w grupie "Fioletowej" (Purple Group) wystąpią: liderka listy WTA Białorusinka Aryna Sabalenka, Włoszka mająca polskie korzenie Jasmine Paolini, reprezentantka Kazachstanu Jelena Rybakina oraz Chinka Qinwen Zheng, mistrzyni olimpijska z Paryża.
Po dwie najlepsze tenisistki z obu grup awansują do półfinałów. Turniej zakończy się 9 listopada.
We wtorek Polka, która w 2024 roku triumfowała w wielkoszlemowym French Open, była obecna na ceremonii losowania WTA Finals.
Zgodnie z zasadami turnieju, w którym bierze udział osiem najlepszych tenisistek sezonu, Świątek nie mogła trafić na "jedynkę", czyli Sabalenkę - zwyciężczynię w tym sezonie dwóch wielkoszlemowych turniejów (Australian Open i US Open).
Los przydzielił jej trzecią w światowym rankingu Gauff, szóstą Pegulę oraz 13. na liście WTA Krejcikovą, ale mającą prawo startu w Rijadzie (z numerem 8.) z racji triumfu w jednym z czterech wielkoszlemowych turniejów w 2024 roku - Czeszka wygrała Wimbledon.
Z Gauff Świątek ma znakomity bilans 11-1. Po raz ostatni obie tenisistki spotkały się w półfinale tegorocznego French Open w Paryżu - zawodniczka z Raszyna zwyciężyła 6:2, 6:4.
Z Pegulą 23-letnia Polka wygrała dotychczas sześć meczów i przegrała cztery, w tym ostatni - w ćwierćfinale tegorocznego US Open 2:6, 4:6.
Natomiast jej bilans z Krejcikovą wynosi 2-2, ale w tym roku nie grały ze sobą.
Turniej rozpocznie się 2 listopada, Sabalenka zmierzy się z Zheng, a następnie Paolini z Rybakiną.
Polka zainauguruje swoje występy dzień później - jej rywalką będzie Krejcikova. Tego samego dnia Gauff zagra z Pegulą.
To będzie powrót Świątek do rywalizacji po przerwie od 5 września, kiedy we wspomnianym pojedynku uległa Peguli w ćwierćfinale US Open. W październiku najlepsza polska tenisistka zakończyła współpracę z trenerem Tomaszem Wiktorowskim, a jej nowym szkoleniowcem został Belg Wim Fissette.
Prestiżowy turniej masters po raz pierwszy odbędzie się w Rijadzie. Przed rokiem imprezę WTA Finals w meksykańskim Cancun wygrała Świątek.
W Arabii Saudyjskiej Polka będzie walczyć nie tylko w obronie tytułu, ale również o powrót na szczyt listy WTA, co wydaje się trudnym zadaniem. Musi bowiem nie tylko wygrać turniej, ale liczyć również na słabszy występ Sabalenki. W światowym rankingu traci obecnie do Białorusinki 1046 punktów.