Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 27 grudnia 2024 04:46
Reklama KD Market

Bank of America Chicago Marathon - kosmiczny rekord Chepngetich. Polonijni biegacze ponownie nie zawiedli

Kenijka Ruth Chepngetich wygrała Bank of America Chicago Marathon, ustanawiając czasem 2:09.56 nowy rekord świata. W rywalizacji mężczyzn zwyciężył jej rodak John Korir z rezultatem 2:02.44. Na starcie nie zabrakło licznej reprezentacji polonijnych maratończyków. Spośród nich najszybciej do mety dobiegli Halina Kamiński i Grzegorz Zeleszkiewicz.
Ruth Chepngetich ustanowiła w Chicago fantastyczny rekord świata

Autor: Tannen Maury/EPA-EFE/Shutterstock

Zwycięstwo Chepngetich jest jej trzecim triumfem w Chicago. Pierwszy raz wygrała w 2021 roku. 12 miesięcy później zabrakło jej 14 sekund do pobicia ówczesnego rekordu świata rodaczki Brigid Kosgei.

Od startu narzuciła szybkie tempo, pokonując pierwsze pięć kilometrów w 15 minut. Na półmetku miała już 14 sekund przewagi nad drugą Etiopką Sutume Asefę Kebede. Linię mety minęła z ogromną przewagą.

„Czuję się świetnie, jestem z siebie dumna. Rekord świata był moim marzeniem, które się spełniło” — powiedziała na mecie mistrzyni świata z 2019 roku.

Kenijka została pierwszą kobietą, która w maratonie złamała barierę dwóch godzin i 10 minut. Poprzedni rekord wynosił 2:11.52 i był ustanowiony przez Etiopkę Tigst Assefę we wrześniu 2023 roku w Berlinie.

O wartości wyniku świadczy fakt, że tylko 10 biegaczy zdołało pobić w niedzielę jej czas. Dla porównania Sifan Hassan z Holandii zdobyła złoto w kobiecym maratonie podczas Olimpiady w Paryżu, uzyskując czas 2:22:55, będący nowym rekordem olimpijskim.

W tabelach punktacji World Athletics, które są zaprojektowane do porównywania wyników w różnych dyscyplinach i między płciami, jej wynik został sklasyfikowany jako równoważny czasowi 1:59:37 męskiego maratonu, czyli o prawie minutę lepszego od rzeczywistego rekordu świata, ustanowionego w zeszłym roku w Chicago przez Kelvina Kiptuma.

Rywalizację mężczyzn w świetnym stylu wygrał Korir, który przez 30 km biegł w dużej grupie, jednak już koło 35 km miał 30 sekund przewagi nad rywalami. To jego pierwszy triumf w Chicago, wcześniej dwa razy wygrał maraton w Los Angeles

Chepngetich i Korir złożyli hołd tragicznie zmarłemu w wypadku samochodowym rekordziście świata Kelvinowi Kiptumowi, zeszłorocznemu zwycięzcy.

„Dzisiaj myślałem o Kiptumie i powiedziałem: jeśli w zeszłym roku on mógł przebiec poniżej 2:01, to dlaczego nie ja?. Musiałem więc uwierzyć w siebie i starać się zrobić, co w mojej mocy” - powiedział Korir.

„Rekord świata powrócił do Kenii. Dedykuję ten wynik Kelvinowi Kiptumowi” - dodała Chepngetich. 

46. edycję Bank of America Chicago Marathon ukończyło ponad 52 tys. biegaczy, co oznacza nowy rekord frekwencji w historii tego wydarzenia. Sklasyfikowanych zostało 442 Polaków mieszkających zarówno w kraju nad Wisłą, jak i poza jego granicami. Najszybsi okazali się Bartosz Olszewski z Warszawy i Magda Bubela z Blizne Jasińskiego. Pierwszy do przebiegnięcia dystansu potrzebował 2:33:14, a druga zameldowała się na mecie z czasem 3:00:08.

Startował również Wojciech Machnik, którego celem jest przebiegnięcie maratonu w każdym kraju świata, w którym on jest organizowany. Chicagowski był jego 205. w karierze. 

Idealny sprawdzian przed Biegiem Niepodległości

Sporo powodów do satysfakcji mieli polonijni maratończycy. Stanowili oni w tym roku wyjątkowo sporą grupę. 23 biegaczy reprezentowało grupę BiegAm, liczną reprezentację miały także Fit&Run Group i Dziubek Team. Swoją reprezentację mieli także biegacze z Running Team z Nowego Jorku.

Podobnie jak w roku ubiegłym najszybszy był Grzegorz Zeleszkiewicz (BiegAm). Nie pobił on wprawdzie swojej “życiówki”, ale czas, jaki osiągnął 2:56:42, budzi szacunek. 

Z dobrej strony pokazał się także jego klubowy kolega Grzegorz Zieliński (3.15:43).

Najszybsza spośród polonijnych biegaczek okazała się Halina Kamiński, która czasem. 3:18:25 ustanowiła swój nowy rekord życiowy.

Świetnie pobiegły także Magdalena Mrozek (3:27:39), reprezentantka BiegAm Agnieszka Borynik (3:41:24) i Paulina Piotrowski (3:42:49).

O sporym pechu może mówić Agnieszka Burkevic (BiegAm). W ubiegłym roku “wybiegała” czas 3:22:16. W niedzielę dopadły ja na trasie dolegliwości żołądkowe, 

które sprawiły, że pewne odcinki musiała pokonać, idąc. Mimo tych problemów dobiegła do mety, a czas, jaki osiągnęła 3:45:30, zasługuje na absolutne uznanie.

Prawie wszyscy z wyżej wymienionych zapowiedzieli udział w Biegu Niepodległości, który odbędzie się 27 października. Do tego największego polonijnego wydarzenia w Chicago zarejestrowało się już ponad tysiąc uczestników, a liczba ta z każdym dniem jest coraz większa.

“Dużą satysfakcją jest to, że w niedzielnym maratonie startowała liczna grupa z Dziubek Team i wszyscy dobiegli do mety. Teraz przed nami Bieg Niepodległości. Bierzemy w nim udział co roku, nie zabraknie nas i w tym. Nie rejestrujemy naszej grupy, ale będzie nas na trasie około 30 osób. Dwa lata temu byłem drugi na 5 kilometrów, w ubiegłym roku piąty. W tym powalczę o jak najlepsze, zdając sobie sprawę z tego, że konkurencja jest coraz silniejsza i przybywa biegaczy, których pokonać będzie niezmiernie trudno” - powiedział twórca Teamu Grzegorz Dziubek, który w tym roku startował w chicagowskim maratonie już po raz 14.

Powody do dumy ma także założycielka Fit&Run Group Sylwia Tomczak-Czuwal. Wprawdzie w tym roku nie startowała w chicagowskim maratonie, ale biegacze z jej grupy spisali się na trasie bardzo dobrze. Krzysztof Antos przybiegł na metę w czasie 3.21.25. Mariusz Ligeska był wolniejszy o dwie minuty, a Zbigniew Lizak o siedem. Adam Broda też przełamał granicę czterech godzin, a niedługo po nim przybiegły jego żona Marta i Magdalena Zborowski. Wszyscy zapowiedzieli start w Biegu Niepodległości.

Sylwia Tomczak-Czuwal startuje w nim od 2019 roku, czyli od momentu przybycia do Stanów Zjednoczonych. Wcześniej brała udział w Biegach Niepodległości organizowanych w Polsce. 

“Lubię te biegi i te w Polsce i ten w Chicago. Ta sama symbolika, niezapomniana atmosfera i dużo ludzi na trasie. Starałam się biec w różnych miejscach, ostatnim przed przyjazdem do Stanów Zjednoczonych było Gniezno. W swojej kolekcji mam wiele medali, między innymi w kształcie miecza. Teraz kolekcjonuję te, które otrzymuję za ukończenie biegu w Chicago. Tak będzie i w tym roku” - powiedziała założycielka grupy Fit&Run, na której liście jest już zarejestrowanych 33 uczestników.

Jeszcze więcej, bo 47 osób jest na liście grupy BiegAm. Jej założycielka Beata Balos nie ukrywa, że z Biegiem Niepodległości, w którym startuje od jego początku, ma cudowne wspomnienia. 

“To w czasie pierwszego biegu, zwanego wówczas Biegiem Stulecia zrodził się pomysł założenia grupy BiegAm. Od tamtej pory co roku pojawiamy się nad jeziorem Michigan, w pięknym miejscu z fantastycznym widokiem na wieżowce Chicago i świetnie przygotowaną trasą. Nie do zapomnienia jest wspaniała atmosfera, życzliwi i uśmiechnięci, ubrani na biało-czerwono ludzie. Zachęcam wszystkich, by wystartowali, by nie odkładali tej decyzji do przyszłego roku. Bo nie wiadomo, co wtedy będzie. Czy dopisze zdrowie, czy wciąż będziemy tutaj mieszkać. Należy chwytać dzień, zarejestrować się już teraz i wziąć udział w tym największym w "Wietrznym Mieście" święcie aktywnej Polonii. Każdy, kto czuje się Polakiem, kto ma w sercu Polskę, jej historię i biało-czerwone barwy, powinien 27 października znaleźć się przy Montrose Harbor i przebiec dla Niepodległej" - zachęca Beata Balos.

Dariusz Cisowski

Zdjęcia w galerii: Peter Serocki


Grupę BiegAm reprezentowało w tym roku 23 biegaczy

Autor: Beata Balos

Grupę BiegAm reprezentowało w tym roku 23 biegaczy

Autor: Beata Balos

Reprezentanci Fit&Run Group mieli powody do zadowolenia

Autor: Facebook/Anna Plewa

Team Dziubek również w tym roku wystawił liczną ekipę

Autor: Archiwum Grzegorza Dziubka

Powiązane galerie zdjęć:

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

ReklamaDazzling Dentistry Inc; Małgorzata Radziszewski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama