Amerykański sen José
W trakcie postępowania sądowego nie było wątpliwości, że Lyle i Erik zabili swoich rodziców. Dlaczego to zrobili, to już inna historia. Losy rodziny Menéndezów wydawały się idealnym przykładem spełnienia amerykańskiego snu. José urodził się na Kubie i wyemigrował do Stanów Zjednoczonych jako nastolatek po rewolucji kubańskiej w latach 50. Początkowo pomieszkiwał na poddaszu domu swojego kuzyna, dopóki nie zdobył stypendium na uczelni za świetne wyniki w pływaniu. W college’u poznał o kilka lat starszą Mary Louise Anderson, królową konkursów piękności. Pobrali się na początku lat 60. i przeprowadzili do Nowego Jorku, gdzie José uzyskał dyplom z rachunkowości w Queens College.
José był bardzo ambitny i pracowity. Zaczynał na studiach od pracy przy zmywaniu naczyń, by potem awansowa
najpierw na menedżera średniego szczebla w wypożyczalni samochodowej Hertz, a następnie objąć stanowisko krajowego menedżera operacyjnego. Na początku lat 80. zmienił branżę i podjął pracę jako szef wytwórni płytowej RCA Records. Miał wpływ na podpisanie kontraktów z takimi zespołami jak Duran czy The Eurythmics.
Wkrótce Kitty, José i ich dwaj nastoletni synowie przeprowadzili się do okazałej rezydencji w najlepszej części Beverly Hills, gdyż José rozpoczął pracę w branży filmowej. Krótko trzymał swoich synów. Lyle nie protestował przeciwko apodyktycznym zapędom ojca, ale o dwa lata młodszy Erik po przeprowadzce do Kalifornii zaczął się buntować. W nowej szkole szybko zaprzyjaźnił się z grupą „złotej młodzieży” i wziął udział w serii włamań do domów bogatych mieszkańców Hollywood. Uniknął wprawdzie więzienia, ale musiał uczęszczać na zasądzoną terapię.
Porachunki mafijne?
Tragedia rozegrała się wieczorem 20 sierpnia – José i Kitty zostali zastrzeleni w swoim domu. Zabójstwo było tak brutalne, że początkowo uznano je za porachunki mafijne. Uwaga śledczych we wstępnej fazie dochodzenia koncentrowała się więc na rywalach biznesowych José. Nikomu nie przyszło do głowy, że mordercami mogliby być synowie pary.
Erik i Lyle zeznali, że w noc, kiedy dokonano mordu, wybrali się do kina na „Batmana”, a potem na festiwal Taste of LA, ale musieli wrócić do domu po prawo jazdy Erika. To właśnie wtedy rzekomo odkryli zmasakrowane ciała matki i ojca. Detektywi nawet nie sprawdzili dłoni obu braci, by wykryć ewentualne ślady prochu. Nikt nie przypuszczał, że mogą być winni tej okrutnej zbrodni.
W następnych miesiącach żaden z nich nie zachowywał się tak, jakby właśnie stracił rodziców. Szastali pieniędzmi na lewo i prawo, jakby właśnie wygrali na loterii. José pozostawił majątek warty 14 milionów dolarów. W ciągu sześciu miesięcy bracia wydali około 700 tysięcy z tej sumy. Lyle, który miał 21 lat, kiedy zginęli jego rodzice, kupił rolexa, porsche i restaurację. Erik nabył jeepa Wranglera i zainwestował 40 tysięcy dolarów w organizację koncertu rockowego, który nigdy się nie odbył. Zatrudnił również osobistego trenera tenisa z pensją 50 tys. dolarów rocznie, z którym jakby nigdy nic wybrał się na zawody do Izraela. Nie wyglądało na to, by któryś z braci przejmował się śmiercią rodziców.
Kiedy informacja o zamordowaniu José i Kitty przedostała się do opinii publicznej, z Erikiem skontaktował się jego dawny terapeuta, dr Jerome Oziel, i przekonał go do powrotu na terapię. W czasie jednej z sesji Erik nieoczekiwanie przyznał się do zabicia rodziców. Doktor Oziel był wstrząśnięty tym wyznaniem. O wszystkim opowiedział swojej kochance, Judalon Smyth, która zawiadomiła policję. Dysponowała nagraniami z sesji prowadzonych przez swojego kochanka nie tylko z Erikiem, ale również Lyle’em. Starszy z braci także spotkał się z terapeutą i przyznał do zbrodni.
Lyle został aresztowany 8 marca 1990 roku. Erik, który w tym czasie przebywał w Izraelu na turnieju tenisowym, oddał się w ręce policji po powrocie do kraju trzy dni później.
Szokujące zeznania
Samo ustalenie, czy taśmy z zeznaniami podlegają tajemnicy lekarskiej, czy też mogą być dopuszczone jako dowód w sądzie, zajęło dwa lata. Ostatecznie Sąd Najwyższy Kalifornii orzekł, że dwie z trzech taśm kwalifikują się do wykorzystania podczas procesu, w tym jedna zawierająca przyznanie się Lyle’a do winy.
Bracia byli sądzeni oddzielnie. Oba procesy rozpoczęły się w 1993 roku i były transmitowane w sieci kablowej o nazwie Court TV. Relacje telewizyjne przypominały rodzaj hybrydy między swoistą rozrywką a wydarzeniem sportowym. Sieć transmitowała zresztą nie tylko same rozprawy, ale emitowała też ciągnące się godzinami relacje przed i po każdym dniu procesu. Niekończące się transmisje podsycały ogólnokrajową obsesję na punkcie sprawy, która miała wszystkie elementy wielkiej opery mydlanej – bogata rodzina rozdarta skandalem, dwóch przystojnych młodych mężczyzn, makabryczna zbrodnia i mnóstwo psychodramy.
Prokurator chciał udowodnić, że braćmi kierowała chęć przejęcia rodzinnej fortuny. Lyle i Erik twierdzili, że zabili w samoobronie. Według ich słów ojciec miał znęcać się nad nimi psychicznie oraz molestować seksualnie. Trwało to od lat – Lyle był molestowany przez dwa lata, od szóstego roku życia. Erik miał być molestowany przez ojca przez dwanaście lat.
Erik zeznał, że kilka tygodni przed morderstwem powiedział bratu o molestowaniu. Lyle miał skonfrontować się z ojcem, który zagroził mu wydziedziczeniem, jeśli ujawni komukolwiek prawdę. Ostatnia rozmowa z rodzicami na ten temat miała miejsce tuż przez morderstwem. Tego tragicznego wieczoru Lyle znowu doprowadził do konfrontacji. José wpadł w szał, groził synom. Obaj, rzekomo obawiając się o swoje życie, wymierzyli broń w rodziców.
Obrona zaatakowała również Kitty. Adwokaci twierdzili, że wiedziała o molestowaniu od lat, jednak nie była w stanie przeciwstawić się mężowi. Przedstawili ją jako bezwolną kobietę, która zmagała się z alkoholizmem i uzależnieniem od narkotyków, złamaną licznymi romansami José.
Jednak molestowani?
Pierwsze procesy trwały sześć miesięcy i oba zakończyły się bez wydania wyroku, bowiem ławnicy nie byli w stanie dojść do konsensusu. Drugi proces odbył się w 1995 roku i był znacznie mniej sensacyjny, ponieważ sędzia Stanley Weisberg nie dopuścił do użycia kamer telewizyjnych w budynku sądu. Orzekł również, że nie ma wystarczających dowodów na to, że José molestował synów. W lipcu 1996 roku bracia zostali skazani na dożywotnie więzienie. Obaj wielokrotnie składali apelację, ale sądy wszystkich instancji odrzuciły ich petycje.
Bracia Menéndez odsiadują wyroki dożywocia bez możliwości zwolnienia warunkowego, ale podjęto kolejne starania o unieważnienie ich wyroków. 3 maja 2023 roku ich adwokaci złożyli do sądu petycję o unieważnienie poprzedniego procesu. Powołali się na zarzuty wysunięte wobec José przez Roya Rosselló z boysbandu Menudo. Roy twierdził, że kiedy miał 14 lat, został odurzony i zgwałcony przez José Menéndeza w czasie wizyty w jego domu w New Jersey.
Co więcej, kuzynka braci Menéndez powiedziała reporterom ABC News, że wierzy, iż Lyle mówił prawdę w kwestii molestowania seksualnego. Pamiętała, że w dzieciństwie Lyle zwierzał jej się, iż ojciec go molestuje. Ponadto kilka miesięcy przed morderstwem Erik napisał do jednego ze swoich kuzynów list, opisując seksualne wykorzystywanie przez ojca. List odkryła siostra José, Marta Cano. Korespondencja była adresowana do jej zmarłego syna Andy’ego. „Próbowałem unikać taty. To wciąż dzieje się, Andy, ale teraz jest dla mnie gorsze” – napisał. „Nigdy nie wiem, kiedy to się stanie i doprowadza mnie to do szału. Każdej nocy nie śpię, myśląc, że może przyjść”.
Biuro prokuratora okręgowego hrabstwa Los Angeles nie zdecydowało jeszcze, czy ponownie rozpatrzy sprawę Lyle’a i Erika w oparciu o nowe dowody.
Maggie Sawicka